Migranci nie odpuszczają. Mają nowy sposób wejścia do Polski

Migranci zaatakowali patrole SG Źródło: X / Straż Graniczna Pomysłowość migrantów, którzy usiłują się dostać do Polski, nie ma końca. Straż Graniczna opublikowała najnowszy raport. Straż Graniczna przekazała najnowsze wieści z granicy polsko-białoruskiej. Funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali w rejonie Mielnika dziewięciu nielegalnych migrantów. Na ich trop wpadł przewodnik z psem służbowym. Z raportu polskich służb wynika, że cudzoziemcy próbując utrudnić działania polskich patroli, rzucają na drogi specjalnie przygotowane gałęzie z powbijanymi gwoździami i ostrymi elementami. „To kolejny element ataków na funkcjonariuszy Straży Granicznej” – dodano w komunikacie. Kilkanaście godzin wcześniej SG poinformowała, że minionej doby (3 lipca) na granicy Polski z Białorusią odnotowano niemal 70 przypadków nielegalnego przedostania się do naszego kraju. Migranci próbowali sforsować techniczną barierę oraz przekroczyć graniczne rzeki Świsłocz i Wołkuszankę. Służby interweniowały w pobliżu następujących placówek: Płaska, Mielnik, Dubicze Cerkiewne, Czeremcha oraz Michałowo. Jak dowiadujemy się z oświadczenia, wszystkie te próby zostały udaremnione. W ręce służb wpadły m.in. osoby pochodzące z Birmy, Afganistanu i Erytrei. SG podała, że w okolicy Dubicz Cerkiewnych i Mielnika osoby, którym nie udało się przedostać na polską stronę granicy kamieniami zaatakowały pograniczników. Z doniesień służb wynika, że 3 lipca pogranicznicy odmówili wjazdu do Polski blisko 80 cudzoziemcom. Od początku roku zostało wydanych ponad 11 tys. takich decyzji. Co więcej, ponad 40 migrantów zostało zobowiązanych do powrotu do swoich krajów. Od stycznia 2025 roku takie kroki podjęto wobec 7 tys. przybyszów. 4 lipca na granicy polsko-białoruskiej pojawił się Andrzej Duda. – Dziękuję wszystkim funkcjonariuszom i za niezwykle bohaterską obronę nie tylko naszej granicy. Dziękuję za strzeżenie bezpieczeństwa naszego, naszych rodaków, współobywateli. Ale także za obronę granic Unii Europejskiej i strefy Schengen – mówił prezydent. Polityk przypomniał, że kryzys migracyjny trwa już od czterech lat. – W 2021 roku po pierwszej dezorientacji, widząc i obserwując grupy przybyszów i migrantów, którzy nagle pojawili się przy naszej granicy i zaczęli ją forsować w różnych miejscach, po czasie zorientowaliśmy się, że nie jest to sytuacja przypadkowa – podkreślił Andrzej Duda. – W istocie dzieje się to wszystko nie tylko za milczącą zgodą władz reżimu białoruskiego, ale dzieje się to tak naprawdę za ich inspiracją i auspicjami. Wręcz identyfikujemy funkcjonariuszy służb białoruskich, którzy „pchają” grupy migrantów na pas graniczny po to, żeby dokonali oni nielegalnego przekroczenia. Nie tylko polskiej granicy, ale także granicy UE i strefy Schengen – dodał.Migranci nie odpuszczają. Najnowsze dane SG
Raport SG. Tylu migrantów odesłano
Andrzej Duda na granicy polsko-białoruskiej