Strzały w Mielniku. Wojsko wydało komunikat, potwierdzając medialne doniesienia Polski żołnierz Źródło: Shutterstock / Longfin Media W oficjalnym komunikacie wojsko potwierdziło wcześniejsze doniesienia mediów na temat żołnierza, który strzelał w Mielniku. Przyznano, że działał pod wpływem alkoholu. W środę 1 stycznia około godziny 15 w miejscowości Mielnik na Podlasiu padły strzały. Policja i żandarmeria szybko potwierdziły, że odpowiedzialny za tę sytuację był jeden z polskich żołnierzy. Nieoficjalnie dodawano, że mógł on znajdować się pod wpływem alkoholu.Wojsko wydało komunikat ws. strzałów w Mielniku Wieczorem oficjalny komunikat wydało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP. „Dzisiaj w godzinach popołudniowych w miejscowości Mielnik (woj. podlaskie) żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej realizujący zadania w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu, następnie schronił się w pobliskim lesie” – oznajmiono. „W wyniku niezwłocznie podjętych czynności poszukiwawczych został natychmiast ujęty przez żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego w Mielniku. W zdarzeniu nie ucierpiały osoby trzecie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że żołnierz znajdował się w stanie nietrzeźwości” – czytamy dalej w komunikacie. „Czynności wyjaśniające prowadzone są przez Żandarmerię Wojskową w Białymstoku” – dodano.Noworoczny incydent w Mielniku Doniesienia na temat incydentu w miejscowości Mielnik w powiecie siemiatyckim jako pierwszy potwierdził mł. insp. Tomasz Krupa z podlaskiej policji. – Ta informacja do nas dotarła z numeru ratunkowego ok. 15:30. Z tego zgłoszenia wynikało, że mężczyzna strzela z broni w miejscu publicznym – przyznał. – Mężczyzna został ujęty i w tej chwili trwają czynności procesowe – dodawał dalej rzecznik podlaskiej policji, zapewniając przy tym o braku dalszego zagrożenia dla mieszkańców. — Mogę tylko potwierdzić, że dostaliśmy informację o zdarzeniu z żołnierzem i karabinem, podjęliśmy czynności, wydział Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku pojechał je realizować i na ten moment nic więcej nie mogę powiedzieć — mówił z kolei Onetowi kpt. Iwo Sawa, rzecznik prasowy Oddziału ŻW w Lublinie.