26 May, 2024

Miedwiediew grozi Polsce. Rozwścieczyły go słowa Sikorskiego. „Warszawa nie zostanie pominięta”

Miedwiediew grozi Polsce. Rozwścieczyły go słowa Sikorskiego. „Warszawa nie zostanie pominięta”

Miedwiediew grozi Polsce. Rozwścieczyły go słowa Sikorskiego. „Warszawa nie zostanie pominięta”

Dmitrij Miedwiediew, prezydent Rosji w latach 2008-2012 Źródło:Shutterstock / Anton Romanov „Czy tego naprawdę chcesz?” – zapytał Dmitrij Miedwiediew, podsumowując swój przepełniony agresywną retoryką wywód. Były prezydent Rosji odniósł się do słów Radosława Sikorskiego.

Radosław Sikorski w rozmowie z The Guardianem komentował agresywne działania prowadzone przez Rosję. Szef polskiego MSZ stwierdził, że Europa powinna nauczyć się „lepiej grać w grę eskalacyjną, utrzymując Putina w niepewności co do swoich zamiarów”. Minister spraw zagranicznych Polski został także zapytany, czy dopuszczalne jest, aby Ukraina uderzała w cele wojskowe, które są położone na terytorium Rosji.

– Rosjanie uderzają w ukraińską sieć elektryczną i ich magazyny zbożowe oraz miejsca składowania gazu, a także infrastrukturę cywilną – wyliczał szef MSZ. Jak dodał, poza użyciem broni nuklearnej, „Rosja się zbytnio nie ogranicza”. – Amerykanie powiedzieli Rosjanom, że jeśli wystrzelą atom, to nawet jeśli bomba nikogo nie zabije, to Ameryka uderzy we wszystkie (rosyjskie – red.) pozycje w Ukrainie bronią konwencjonalną – kontynuował polski polityk.

Furia Miedwiediewa po słowach Sikorskiego. „Warszawa nie zostanie pominięta”

Wypowiedź Radosława Sikorskiego została dostrzeżona przez byłego prezydenta Rosji, a obecnie wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. „Polski odpowiednik dziwacznego stwora zwanego Blinken (chodzi o sekretarza stanu USA – red.), o znacznie bardziej dźwięcznym nazwisku – Sikorski – najwyraźniej postanowił przestraszyć swoich panów” – napisał Dmitrij Miedwiediew i zaprzeczył, że Amerykanie przekazali Kremlowi komunikat, o którym wspomniał Radosław Sikorski.

„Uderzenie Amerykanów w nasze cele oznacza rozpoczęcie wojny światowej, a minister spraw zagranicznych, nawet takiego kraju jak Polska, powinien to rozumieć. (…) Biorąc pod uwagę, że kolejny Polak, Duda, ogłosił niedawno chęć rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej w Polsce, Warszawa nie zostanie pominięta i na pewno dostanie swoją część radioaktywnego popiołu. Czy tego naprawdę chcesz?” – zapytał Dmitrij Miedwiediew.

Podobne artykuły