— Kancelaria to jest niezwykłe miejsce. To centrum administracji. To setki urzędników służby cywilnej. Profesjonalnych i dobrze przygotowanych na rzecz Polski — powiedział Michał Dworczyk na konferencji prasowej w Sejmie po ogłoszeniu swojej dymisji.
Michał Dworczyk podziękował także przyjaciołom z Białorusi, którzy walczą z reżimem Łukaszenki oraz przyjaciołom z Ukrainy, którzy walczą o swoją niepodległość.
Były już szef KPRM zauważył, że w ostatnich latach Kancelaria przejęła szereg nowych obowiązków. — Budżet z kilkuset milionów wzrósł do ponad miliarda — dodał.
— Na koniec chciałbym podziękować też opozycji, kiedy to rzadko, ale mogliśmy merytorycznie dyskutować na spotkaniach w KPRM czy na kontrolach poselskich — dodał Dworczyk.
— To był najważniejszy okres zawodowy w moim życiu — ocenił.
Dworczyk: odchodzę z powodów osobistych
— Przeważyły o tym względy osobiste i przekonanie, że tak efektywnie, jak do tej pory dłużej nie jestem w stanie pracować. Każdy, kto pracował w administracji, przyzna, że pięć lat, to jest długi czas — powiedział Dworczyk pytany o powody swojego odejścia.
Polityk nie powiedział, kto będzie jego następcą i dodał, że o tym zadecyduje premier.
— Konsekwentnie, jak przedstawiciele rządu, odpowiadam, że nie chcemy się wpisywać w scenariusz Moskwy — mówił Dworczyk pytany o to, czy powodem odejścia jest wyciek z jego skrzynki e-mail. Nie chciał więcej kontynuować tego wątku.
Suski o odejściu Dworczyka: chodzi o włamanie na skrzynkę
Poseł PiS Marek Suski, pytany o powody dymisji Michała Dworczyka z funkcji szefa KPRM przyznał, że związana jest ona z tzw. aferą mailową.
— Pojawiły się, jak wiemy, liczne sytuacje, które nie służyły samemu ministrowi — powiedział poseł. — Chodzi o włamanie na skrzynkę (mejlową), które dotknęło wielu z nas, mnie również, i te włamania ze strony naszego wschodniego sąsiada prawdopodobnie pochodzą, bo ślady pokazują właśnie tamtą stronę i próbę zdestabilizowania Polski — przyznał pytany, czy chodzi o mejle. — Myślę, że to jest decyzja (o dymisji Dworczyka), jeśli nastąpi, decyzja odpowiedzialności za Polskę — dodał.
Przypomnijmy, że od początku czerwca ub.r. w internecie pojawiają się zrzuty ekranu mające pochodzić z prywatnej skrzynki pocztowej Michała Dworczyka, a także innych polityków czy działaczy związanych z obozem władzy. Wśród nich znalazły się prawdopodobnie poufne informacje dotyczące uzbrojenia polskiej armii, zdradzające szczegóły negocjacji z innymi państwami w zakresie obronności, a także wewnętrzne konwersacje najbliższego otoczenia Mateusza Morawieckiego, w tym te z udziałem jego samego.
Dworczyk był szefem KPRM od 2017 r. Wcześniej pełnił m.in. funkcje wiceszefa Ministerstwa Obrony Narodowej, a także pełnomocnikiem rządu do spraw narodowego programu szczepień przeciw COVID-19.