17 November, 2023

Miał dobierać się do żony policjanta. Zwrot akcji ws. bójki pod Kaliszem

Miał dobierać się do żony policjanta. Zwrot akcji ws. bójki pod Kaliszem

37-letni policjant z Kalisza zorganizował przyjęcie we wsi Pruszków (woj. Wielkopolskie) z okazji swoich urodzin, na które zaprosił kolegów z pracy, ich żony, partnerki, a także dzieci. W pewnym momencie miał zbytnio narzucać się żonie 34-letniego policjanta, który postanowił stanąć w jej obronie, co doprowadziło do bójki.

37-latek został wtedy uderzony, dlatego też początkowo występował w charakterze poszkodowanego. Jubilata i 34-latka ostatecznie rozdzielili obecni na miejscu policjanci. Na początku postawiła zarzuty młodszemu z mężczyzn, który rozpoczął bitkę. Jednak śledztwo zostało w jego sprawie umorzone.

Grozi mu 5 lat więzienia

RMF FM poinformowało, że 37-latek usłyszał zarzuty pobicia dwóch osób i umyślnego uszkodzenia mienia – samochodu. Miał też grozić trzem obecnym na imprezie osobom, że pozbawi je życia. Może otrzymać karę w postaci 5 lat pozbawienia wolności. To jednak nie wszystkie możliwe konsekwencje zachowania, bo może także zostać wydalony ze służby. RMF FM informuje, że nie przyznaje się on do winy.

Konsekwencje grożą także pozostałym , którzy wzięli udział w bójce. Wobec nich toczy się postępowanie służbowe.

37-latek został przewieziony do szpitala. Pękł mu oczodół

„Gazeta Wyborcza” podała, że dwaj policjanci na co dzień należeli do jednego wydziału. Według relacji „GW” gorąco zrobiło się, gdy żona 34-latka krzyknęła, a wtedy zorientował się on, że kolega zachowuje się w nieodpowiedni sposób względem kobiety, co go rozzłościło – w efekcie go uderzył.

Gdy natomiast kobieta, którą miał źle potraktować, postanowiła z mężem odjechać autem do domu, ten zaczął m.in. kopać w pojazd i chwycił za lusterko, które urwał. W pewnym momencie nawet stanął na masce. Według relacji „GW” kobieta zdenerwowała się i wjechała w płot, a także uszkodziła skrzynkę gazową.

37-latek doznał złamania oczodołu. Doniósł też później na kolegę. Później, na wieść, że postępowanie wobec 34-latka zostało zakończone, złożył zażalenie. „GW” przekazała, że 37-latek, jeśli zostanie uznany za winnego uszkodzenia mienia, będzie musiał pokryć straty, które oszacowano na 16,8 tys. zł.

Czytaj też:
Ksiądz o egzaminie z „zabijania” na studiach medycznych. „Poprosić o indeks i wyjść”
Czytaj też:
Dramat w Kościerzynie. Zgwałcona została 17-latka

Podobne artykuły