MEN szykuje wielką zmianę, nauczyciele wściekli. Poszło o 10 mln zł

Barbara Nowacka Źródło: gov.pl/web/edukacja MEN planuje kampanię, której celem jest m.in. zwiększenie prestiżu zawodu nauczyciela. Jak się okazuje, sami zainteresowani patrzą na pomysł z dystansem. „Moc relacji w edukacji” to nowy program Ministerstwa Edukacji Narodowej. W ten sposób resort chce przygotować nauczycieli oraz dyrektorów szkół do wdrażania wielkiej reformy programowej Kompas jutra. Jak czytamy w komunikacie MEN, program ma być realizowany do końca 2025 roku. Będzie za niego odpowiedzialny Instytut Badań Edukacyjnych – Państwowy Instytut Badawczy. Rząd zamierza przeznaczyć na ten cel aż 10 milionów złotych. W ramach programu w wybranych 200 szkołach zostaną przeprowadzone pilotaże wybranych elementów reformy. Ponadto, ministerstwo chce zrealizować ogólnopolskie badanie sondażowe, dzięki któremu resort pozna opinie rodziców na temat wdrażanej reformy. Kolejne elementy programu „Moc relacji w edukacji” to cykl szkoleń dla nauczycieli i dyrektorów, które będą ukierunkowane na „przygotowanie kadry szkolnej do praktycznego wdrażania reformy” oraz kampania ogólnopolska „Zawód nauczyciel. Zawód znaczący”. Jej celem jest „wzmocnienie prestiżu zawodu nauczyciela i zmiana społecznej narracji o roli nauczyciela”. Tymczasem jak się okazuje, sami nauczyciele nie są zadowoleni z programu proponowanego przez MEN. Związek Nauczycielstwa Polskiego zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformowano o szczegółach programu. Pod postem pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy. Jedna z nauczycielek pomysł resortu kierowanego przez Barbarę Nowacką określiła mianem absurdalnego. „Może te pieniądze przeznaczyć na zakup długopisów dla nauczycieli, segregatorów na dokumentacje wychowawcy, szpilek do przy wieszania prac uczniów, nożyczek, zszywaczy i innych podstawowych rzeczy, które nauczyciel kupuje za własne, bo wciąż nie ma na to rządowych pieniędzy?” – dopytywała. „Ile z tych 10 mln trafi do nauczycieli? Jeśli nic, to równie dobrze można już zakończyć tę kampanię”; „Ktoś w tym Ministerstwie Edukacji uwielbia czarny humor. Zawód nauczyciel ma być postrzegany jako prestiżowy szczególnie po ostatniej nowelizacji, gdzie nauczycielom odbiera się pieniądze za nadgodziny”; „Zmiana wizerunku będzie wtedy, gdy nauczyciele sami będą zadowoleni ze swych warunków pracy i pensji. Prestiżu zawodu nie buduje się kretyńskimi kampaniami tylko wzrostem wynagrodzeń” – pisali komentatorzy.
MEN szykuje zmianę. Chce zwiększyć prestiż zawodu nauczyciela
MEN szykuje rewolucję. Nauczyciele wściekli