MEN szykuje wielką zmianę. Nowe zasady dla uczniów i rodziców

Barbara Nowacka Źródło: gov.pl/web/edukacja MEN zaostrzy zasady dotyczące obecności na lekcjach. Nowe regulacje będą dotyczyć nie tylko uczniów, ale i rodziców. MEN zamierza zmienić zasady dotyczące frekwencji uczniów na lekcjach. Zgodnie z zapowiedziami resortu, w ramach nowelizacji prawa oświatowego zostanie wprowadzony wymóg 75 proc. obecności na zajęciach szkolnych. Do tej pory było to 50 proc. – W Polsce przepisy są dziś takie, że uczeń może mieć 50 proc. wagarów – nieusprawiedliwionych nieobecności. To ewenement na skalę światową – komentowała Barbara Nowacka. Nowe przepisy zakładają, że jako niespełnianie obowiązku szkolnego będzie traktowana nieusprawiedliwiona nieobecność na co najmniej 50 proc. dni zajęć w okresie jednego miesiąca albo na co najmniej 25 proc. dni zajęć w okresie całego roku szkolnego. Jeśli uczeń będzie miał więcej niż 25 proc. nieusprawiedliwionych nieobecności, nie zostanie sklasyfikowany. Kolejna zmiana zakłada, że rodzice będą musieli podawać przyczyny nieobecności dzieci na lekcjach. Nauczyciele przyznają, że aktualnie jest to spory problem. – Rodzice nadmiernie usprawiedliwiają nieobecności. Dla szkoły to jest większym problemem niż zbyt wysoki limit absencji. Gdyby rodzice zostali zobowiązani do podania przyczyny nieobecności, mniej chętnie zabieraliby dzieci na urlop w trakcie roku szkolnego – stwierdziła Urszula Woźniak, wiceszefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wiceministra Katarzyna Lubnauer zapewniła natomiast, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie planuje wprowadzenia opłat za nieobecność dziecka na lekcjach. Wcześniej pojawiały się sugestie, że za przekroczenie limitów rodzice będą płacić kary finansowe, które miały sięgać nawet 10 tys. złotych. Nowe przepisy dotyczące frekwencji na zajęciach szkolnych mają wejść w życie od kolejnego roku szkolnego, a więc od 1 września 2026 roku. 
MEN bierze się za wagary. Nowe zasady
Rodzice zapłacą za nieobecności?