MEN chce zmian w prawie oświatowym. Nauczyciele niezadowoleni
Barbara Nowacka Źródło: gov.pl/web/edukacja Ministerstwo Edukacji Narodowej szykuje nowelizację prawa oświatowego. Szef ZNP podchodzi sceptycznie do propozycji rządu. W Ministerstwie Edukacji Narodowej trwają prace nad nowelizacją prawa oświatowego. Resort planuje wprowadzić przepis, który przyznawałby nauczycielom, wychowawcom i pracownikom pedagogicznym pełny status funkcjonariuszy publicznych. Taki postulat już wiele miesięcy temu zgłaszało środowisko nauczycielskie. W uzasadnieniu pomysłu urzędnicy tłumaczą, że w ten sposób znacząco zostałaby ochrona pracowników oświaty, również poza godzinami pracy. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym, nauczyciele mogą korzystać z praw przysługującym funkcjonariuszom publicznym tylko w czasie wykonywania obowiązków. Gdyby nowy przepis wszedł w życie, pracownicy oświaty byliby pod ochroną także poza placówkami edukacyjnymi, jednak tylko w sytuacji, gdyby atak był związany z ich zawodem. Chociaż to sami nauczyciele domagali się rozszerzenia statusu funkcjonariuszy publicznych, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego podchodzi do pomysłu Ministerstwa Edukacji Narodowej ze sporym dystansem. Sławomir Broniarz stwierdził, że to, co proponuje MEN to tylko formalny zapis, który ma uspokoić nauczycieli, a jego wyegzekwowanie będzie niezwykle trudne. – Nie może być tak, że nauczyciel, szczególnie w szkołach ponadpodstawowych, momentami czuje się zagrożony w związku z wykonywanym przez siebie zawodem. Ten stan rzeczy powinien być jednoznacznie uporządkowany – powiedział prezes ZNP. Przy okazji przypomniał, że regulacje w tej kwestii już istnieją. Jeden z zapisów Karty Nauczyciela przewiduje ochronę nauczycieli podczas wykonywania obowiązków służbowych. Według Sławomira Broniarza wszelkie wykroczenia popełniane wobec nauczycieli powinny być traktowane jak przestępstwa przeciwko urzędnikom państwowym i ścigane z urzędu.MEN chce zmian w prawie oświatowym. ZNP reaguje