Tak Melania Trump potraktowała Putina. Uwagę zwraca jedna rzecz

Melania Trump Źródło: Shutterstock / Ron Desantis Władimir Putin otrzymał specjalny list od Melanii Trump. Donald Trump miał go osobiście przekazać prezydentowi Rosji.

Donald Trump przez blisko trzy godziny rozmawiał w cztery oczy z Władimirem Putinem podczas szczytu na Alasce. Prezydent Rosji mógł liczyć na ciepłe przyjęcie ze strony gospodarza Białego Domu. Jednym z najważniejszych tematów poruszanych przez polityków była wojna w Ukrainie. Przywódcy USA i Rosji nie podjęli jednak żadnych kluczowych decyzji.

Melania Trump napisała list do Władimira Putina

Jak donosi agencja Reutera, w sprawę postanowiła się zaangażować Melania Trump. Dziennikarze Reutersa, powołując się na dwa źródła zbliżone do Białego Domu przekazali, że pierwsza dama USA przygotowała specjalny list, którego adresatem był Władimir Putin. Donald Trump miał osobiście przekazać pismo od swojej żony podczas spotkania z rosyjskim przywódcą.

Treść listu nie została podana do publicznej wiadomości. Według Reutersa Melania Trump poruszyła w nim temat ukraińskich dzieci, które są porywane i siłą wywożone do Rosji.

Rosja porywa dzieci z Ukrainy

Z danych ukraińskich władz wynika, że od początku wojny w lutym 2022 roku Rosjanie mieli wywieźć nielegalnie z Ukrainy co najmniej 20 tys. dzieci. Po siłowym wcieleniu do Rosji, dzieci są poddawane rusyfikacji. Są zmuszane do wypowiadana się w języku rosyjskim i karmione propagandowymi treściami. Starsi chłopcy są kierowani na szkolenia wojskowe.

Mykoła Kuleba z organizacji Save Ukraine informował o specjalnej stronie internetowej, którą przygotowały władze nieuznawanej Ługańskiej Republiki Ludowej. – Witryna wyglądała jak sklep, w którym można było wybrać dziecko niemal jak towar. Pojawiło się tam około 300 opisów dzieci, które nie ukończyły jeszcze 17 lat – mówił oburzony Ukrainiec.

W związku z podejrzeniami o popełnienie zbrodni wojennych w postaci nielegalnych deportacji i przesiedleń ludności, w tym dzieci, MTK wydał nakaz aresztowania Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej.