Matteo Bocelli o ojcu: Jego stres przekładał się na nas wszystkich
Wiktor Krajewski: Właśnie światło dzienne ujrzała twoja debiutancka płyta i wiele osób może bardzo się zdziwić, bo starasz się za wszelką cenę odciąć od opery.
Matteo Bocelli: Kocham operę i nie wyobrażam sobie życia bez tego gatunku muzyki. Moim ojcem jest Andrea Bocelli, więc ciężko byłoby mi całkowicie odciąć się od muzyki klasycznej, którą nasiąkałem od dziecka i która była tłem wielu ważnych chwil w naszym rodzinnym życiu. Gdy byłem dzieckiem, a później nastolatkiem, arii operowych nie słuchałem dla rozrywki. Uczyłem się grać na fortepianie od wczesnych lat, ale moja nauka nigdy nie sprawiała, że poczułem chęć, żeby iść w zawodową stronę, jaką wybrał mój tata.