08 November, 2023

Mateusz Morawiecki zrezygnuje? Marek Sawicki: Jest to bardzo prawdopodobne

Mateusz Morawiecki zrezygnuje? Marek Sawicki: Jest to bardzo prawdopodobne

– Pan premier może skorzystać z tej formuły – wiedząc, że nie ma większości parlamentarnej – że tego samego dnia, kiedy dostanie powołanie, może poinformować pana prezydenta, że wobec niemożliwości stworzenia większości parlamentarnej i stosownego poparcia w Sejmie dla swojego rządu z tej misji rezygnuje – powiedział przyszły marszałek senior w TVN24.

Marek Sawicki wyjaśnił, że w takim przypadku marszałek Sejmu rozpocznie procedurę w drugim kroku, w której to większość parlamentarna wskazuje kandydata – Wszystko wskazuje na to, że będzie to Donald Tusk – wyjaśniał.

Poseł został zapytany, czy jego zdaniem Morawiecki może zrezygnować z misji tworzenia rządu w związku z tym, że nie ma za sobą sejmowej większości. – Wedle mojego przypuszczenia jest to bardzo prawdopodobne, bo ja mimo wszystko, znając i drogę polityczną, i drogę finansisty pana premiera, wierzę, że jeszcze jakieś resztki racjonalności w tym wszystkim pozostają – odparł.

Morawiecki z misją tworzenia rządu. PiS nie ma jednak wystarczającej liczby mandatów

Choć spośród innych komitetów zdobyło najwięcej głosów, to rządząca od 8 lat partia nie ma wystarczającej liczby mandatów. KO, Trzecia Droga i Lewica, które dysponują 248 mandatami w niższej izbie parlamentu zadeklarowały więc, że wspólnie stworzą nowy rząd.

Mimo to Andrzej Duda oświadczył, że powierzy misję formowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Zjednoczona Prawica zapewnia, że podejmie starania, by zebrać odpowiednią liczbę parlamentarzystów, choć Polskie Stronnictwo Ludowe wielokrotnie zapewniało, że nie odbędzie się to z ich udziałem. Jeszcze w tym tygodniu przedstawiciele dotychczasowej opozycji, poza Konfederacją, mają pokazać umowę koalicyjną. Donald Tusk mówił z początkiem tygodnia, że stanie się to przed Świętem Niepodległości.

Czytaj też:
Co zawarto w umowie koalicyjnej? Nieoficjalne ustalenia
Czytaj też:
Morawiecki w rządzie Kosiniaka-Kamysza? „Ważny jest cel”

Podobne artykuły