Suski pod lupą prokuratury. Posłowi PiS grozi surowa kara

Marek Suski Źródło: Flickr / PiS Prokuratura Okręgowa w Radomiu rozpoczęła śledztwo w sprawie posła PiS Marka Suskiego. Chodzi o zablokowanie dofinansowania na inwestycję w elektrociepłowni w Radomiu. Rzeczniczka prokuratury Aneta Góźdź poinformowała, że śledztwo dotyczy możliwego przekroczenia uprawnień przez posła PiS w okresie od 26 września 2018 do 20 września 2021 roku. Prokuratura sprawdza, czyt Marek Suski nie wykorzystał swojej pozycji, by wpłynąć na urzędników Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Uważa się, że mogło mieć to znaczenie w trakcie procedury przyznawania dofinansowania Radomskiemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej Radpec. Ostatecznie elektrociepłownia nie otrzymała wsparcia. Śledztwem zajmuje się Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Zawiadomienie do prokuratury składał poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak. Skłoniły go do tego zeznania, złożone w sądzie przez Tomasza J., bliskiego znajomego posłanki PiS Iwony Arent. Ujawnili je dziennikarze Radia Zet i „Newsweeka”. Tomasza J. miał twierdzić, że Marek Suski blokował dofinansowanie dla elektrociepłowni, by żeby doprowadzić ją do upadłości. Następnie miała przejąc ją zainteresowana nabyciem spółka Enea. – W sprawie tej przesłuchiwani będą świadkowie, w tym osoby wchodzące w skład zarządu spółki Radpec, jak również gromadzona będzie dokumentacja dotycząca procedury ubiegania się przez spółkę o przyznanie dofinansowania z NFOŚiGW – mówiła rzeczniczka prokuratury. Marek Suski w oświadczeniu z marca zapewniał, że nie miał żadnego wpływu na proces podejmowania decyzji o dofinansowaniu. „Wszelkie sugestie, jakoby blokowałem uzyskanie dofinansowania przez tę firmę, są kłamstwem. Należy podkreślić, że umowę na dofinansowanie Radpec procedowały i podpisały władze NFOŚiGW powołane za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy” – pisał. Podważał wiarygodność Tomasza J.Prokuratorskie śledztwo ws. Suskiego
Marek Suski zaprzeczał oskarżeniom