Zmarł Marcin Wicha. „Wspaniały pisarz i grafik, wrażliwy, delikatny człowiek” Marcin Wicha Źródło: PAP / Albert Zawada W wieku 52 lat zmarł Marcin Wicha. Jego najbardziej znanym dziełem był esej „Rzeczy, których nie wyrzuciłem”. W piątek 24 stycznia zmarł ceniony grafik, pisarz i autor książek dla dzieci Marcin Wicha. Za książkę „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” zebrał wiele nagród literackich. W 2017 roku „Polityka” nagrodziła go Paszportem. W 2018 roku zgarnął nagrodę „Nike” oraz Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza. Był też nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia 2018.Nie żyje Marcin Wicha, ceniony grafik i pisarz Ponownie nominowano go do Nagrody Literackiej „Nike” w 2022 roku za książkę „Kierunek zwiedzania”. Za ten tytuł otrzymał Nagrodę im. Andrzeja Siemka. Był także autorem książki „Jak przestałem kochać design” z 2015 roku. Wicha był cenionym grafikiem, projektował okładki książek, czasopism, a także plakaty i znaki graficzne. Tworzył rysunkowe komentarze dla „Tygodnika Powszechnego”, „Charakterów” czy „Gazety Wyborczej”. Marcin Wicha urodził się w 1972 roku w Warszawie w rodzinie pochodzenia żydowskiego. Był synem architekta Piotra Wichy i Joanny Rabanowskiej-Wichy.Wicha żegnany w mediach społecznościowych Śmierć artysty nie przeszłą bez echa w polskich mediach społecznościowych. Żegnali go współpracownicy oraz firmy, z którymi zetknął się w trakcie swojej kariery. „Dziś w nocy odszedł Marcin Wicha. Wspaniały pisarz i grafik, wrażliwy, delikatny człowiek. Autor, który był z nami od dziesięciu lat. Na razie nie możemy znaleźć słów. Czujemy wielki smutek i ból. Jesteśmy myślami z żoną Marcina, Martą, i jego córkami. Marcinie, będzie nam Ciebie brakowało” – czytamy na facebookowym profilu wydawnictwa Karakter. „Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, jeśli napiszę, że Marcin Wicha miał w redakcji tygodnika »Polityka« mały fanklub. Należeli do niego między innymi redaktorzy/redaktorki, którzy byli zasadniczo niepotrzebni w procesie oddawania do druku jego tekstów. Może poza ustaleniem terminu. Potem można było sobie na te teksty czekać i je podziwiać. Raz przyszedł słabszy. Autor sam napisał do redaktora, że ma wątpliwości. Redaktor odpowiedział, że może coś by można było zmienić. Za dwie godziny Wicha przysłał zupełnie nowy tekst na zupełnie inny temat, i tu już wszystko było w idealnych proporcjach” – wspominał dziennikarz muzyczny Bartłomiej Chaciński. „Wicha pisał o najpoważniejszych sprawach: o Polsce, o śmierci, ostatnich razach, o których nie wiemy, że są ostatnie, o czasie, z którym wygrywa tylko stuletni żółw. A pisał o tym wszystkim tak, że mogliśmy się śmiać, jak z tego opisu naszego bytowania wziętego z komentarza sportowego: »dużo wrzutek, mało klepki«. A czasem po prostu patrzyliśmy z podziwem, jak niesamowicie zakręcił zdaniem” – pisała o koledze Justyna Sobolewska we fragmencie pożegnalnego felietonu na stronie „Polityki”.