05 September, 2025

Mastalerek miał znaleźć nową pracę. Trop prowadzi do USA

Mastalerek miał znaleźć nową pracę. Trop prowadzi do USA

Mastalerek miał znaleźć nową pracę. Trop prowadzi do USA

Marcin Mastalerek Źródło: WPROST.pl Były doradca Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek według medialnych doniesień znalazł już nową prace. W podcaście „Polityczny WF” dowiedzieliśmy się, że będzie dobrze płatna, ale poza Polską.

Nie tylko Andrzej Duda, ale także jego byli doradcy i współpracownicy od miesiąca rozglądają się za nowymi zajęciami. Dziennikarze tworzący popularny podcast ujawnili właśnie, że swoją przyszłość zabezpieczył już Marcin Mastalerek. Podkreślano przy tym, że pomogły mu kontakty z amerykańskimi politykami.

Mastalerek już znalazł nową pracę? Będzie „doradzał”

– Jeździł na konwencje republikanów, poznawał tych wszystkich freaków (ang. dziwaków – red.) z ruchu Make America Great Again, wśród których jedni w administracji Trumpa lądowali wyżej, inni gdzie indziej – mówił Marcin Fijołek. Jak dodawał, Mastalerek za dwa-trzy tygodnie złoży w Stanach podpis pod umową, regulującą jego nowe obowiązki.

Jak przekazali dziennikarze, były szef Gabinetu Prezydenta Dudy będzie doradzał amerykańskiemu think-tankowi. – Wiesz, jak to działa: nie masz dobrej nazwy na funkcję to dajesz „doradca”. Zawsze pasuje – mówił Piotr Witwicki.

– Otoczenie Trumpa uznało, że Mastalerek jest im do czegoś potrzebny – być może przy okazji jakichś relacji polsko-amerykańskich, pewnych zadań dyplomatycznych albo biznesowych projektów – tłumaczył Fijołek. Jak dodawał, amerykańska dyplomacja „często kręci się wokół konkretnych zadań”, z których wynikają później inwestycje i kontrakty. Jak stwierdził, praca Mastalerka będzie „pewnie bardzo dobrze płatna”.

Nawrocki nie słucha rad Mastalerka?

Sam Mastalerek był w piątek 5 września gościem porannej rozmowy w RMF FM. Zwrócił tam uwagę, że polski prezydent mógł – jak poprzednik rok temu – nie ograniczać się tylko do spotkania z prezydentem. Jego zdaniem powinien jeszcze odwiedzić Kapitol i spotkać się z kongresmenami. – Bo to Kongres wydaje zawsze zgodę na sprzedaż najnowocześniejszej broni – podkreślał.

– Uważam, że wizyta Karola Nawrockiego w Białym Domu była świetna. Natomiast jeśli miałbym coś doradzać, to sądzę, że warto było – po tych wewnętrznych niesnaskach związanych z instrukcjami – zaprosić wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza do delegacji oraz ministra energii Miłosza Motykę – dodawał. – Jeśli mamy rozmawiać o konkretach, to po tamtej stronie był sekretarz ds. energii i szef Pentagonu (…). To jest tylko moja rada, która nie została wykorzystana. Ja tak bym zrobił – stwierdzał.

Podobne artykuły