12 July, 2025

Parawan na plaży może cię kosztować nawet 5000 zł. Wystarczy nieprzemyślane ustawienie

Parawan na plaży może cię kosztować nawet 5000 zł. Wystarczy nieprzemyślane ustawienie

Parawan na plaży może cię kosztować nawet 5000 zł. Wystarczy nieprzemyślane ustawienie

Parawany kontra parasole Źródło: Shutterstock Letnie wyjazdy nad polskie morze od lat przyciągają tysiące turystów. Piękne plaże, szum fal i rodzinna atmosfera sprzyjają relaksowi. Jednak to, co dla wielu jest nieodłącznym elementem wypoczynku – czyli parawan – może w niektórych przypadkach stać się źródłem poważnych kłopotów.

Choć ustawianie parawanów nie jest samo w sobie zakazane, to nieznajomość przepisów może słono kosztować – nawet 5 tysięcy złotych. I nie chodzi tu o studnie, palenie śmieci czy głośną muzykę. Wystarczy nieroztropne rozstawienie kolorowego płótna.

Parawany stały się przez lata symbolem polskiego wypoczynku nad morzem. Chronią przed wiatrem, dają cień i zapewniają choć odrobinę prywatności na zatłoczonych plażach. W praktyce jednak ich nadużywanie może prowadzić do napięć między plażowiczami – i konfliktu z prawem.

Jak tłumaczy prawnik Marcin Kruszewski, znany również jako autor kanału „Prawo Marcina”, sytuacja prawna dotycząca parawanów nie jest czarno-biała.

— Parawany są i będą, ale musimy zachować nie tylko względy kultury, ale też pamiętać o prawie. Parawany nie są zabronione, chyba że zarządca danego terenu w jakichś przepisach lokalnych ujął, że ich nie można zastosować — wyjaśnia ekspert.

Oznacza to, że teoretycznie każdy ma prawo do rozłożenia swojego parawanu, ale w praktyce wiele zależy od lokalnych regulaminów obowiązujących na danym odcinku plaży.

Regulaminy, które mogą kosztować

Choć dotąd nie weszły w życie oficjalne zakazy parawanowania na żadnej z polskich plaż, to – jak zaznacza Marcin Kruszewski – były już takie próby.

— Nie spotkałem nigdy plaży, która by tego zakazywała, ale były takie próby, nie będę wskazywał miasta. Nad polskim wybrzeżem, bunt turystów był bardzo duży — zaznacza prawnik.

Problem pojawia się w sytuacji, gdy turysta rozstawia zbyt duży „obóz” na plaży. Kilkanaście parawanów zajmujących kilkadziesiąt metrów kwadratowych przestrzeni może nie tylko wywołać irytację innych wypoczywających, ale też zostać potraktowane jako wykroczenie. W takiej sytuacji interweniować może straż miejska lub policja.

— Kolejna kwestia to zbyt intensywny parawaning, ofensywa parawanowa zajmująca 30–40 metrów kwadratowych plaży, to może być już sytuacja, w której popełnimy wykroczenie zakłócenia porządku innym wybrykiem, czyli np. utrudnianie korzystania z plaży — ostrzega Kruszewski.

Naruszenie porządku? Grozi ci wysoka grzywna

Prawo jest tutaj jednoznaczne – zgodnie z przepisami Kodeksu wykroczeń, „wybryk zakłócający porządek publiczny” może być ukarany grzywną w wysokości od 20 do nawet 5000 złotych. W praktyce oznacza to, że nawet pozornie błaha sytuacja, jak rozstawienie kilku parawanów, może zakończyć się mandatem lub – w skrajnych przypadkach – skierowaniem sprawy do sądu.

Co więcej, popularne wśród plażowiczów przekonanie o „mirze domowym” chroniącym przestrzeń wyznaczoną przez parawan jest całkowicie błędne.

— Nie ma tutaj mowy, że jak ktoś przesunie nasz parawan, to narusza nasz mir domowy, bo jednak parawan tylko wyznacza pewną strefę w umowny sposób — podkreśla Kruszewski.

Nie tylko parawan – na co jeszcze uważać nad Bałtykiem?

Parawaning to nie jedyne zachowanie, które może skończyć się mandatem. Na plażach obowiązują również inne ograniczenia, o których wielu turystów zapomina lub ich nie zna. Wśród najczęstszych „grzechów” wakacyjnych wymienia się m.in. spożywanie alkoholu w miejscach publicznych (mandat od 100 do 500 zł), rozpalanie grilla lub ogniska bez zgody zarządcy terenu (kara do 1000 zł), pozostawianie śmieci (grzywna do 500 zł, a w niektórych sytuacjach nawet postępowanie sądowe), wprowadzanie psów na plaże objęte zakazem (kara sięga 250 zł), a także biwakowanie i nocowanie bez zezwolenia (do 500 zł mandatu).

Podobne artykuły