Groźny incydent na kolei. „Dwa pociągi na jednym torze” i duże opóźnienia

Pociąg PKP Intercity Źródło: Shutterstock / Dariusz Leszczynski Do groźnej sytuacji doszło na trasie kolejowej Kraków-Warszawa. Błąd dyżurnego ruchu sprawił, że dwa jadące z różnych stron pociągi znalazły się na jednym torze. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia specjalna komisja. Ruch został wznowiony, ale podróżni muszą być gotowi na duże opóźnienia. Dwa pociągi PKP Intercity – „Karłowicz” i „Jadwiga” – w sobotę po godz. 9 znalazły się na jednym torze w okolicach stacji Raciborowice (woj. małopolskie). Składy jechały z różnych stron i zatrzymały się dopiero przed semaforami wjazdowymi. Przerwa w ruchu trwała około 90 minut, ale pociągi na linii Kraków-Warszawa wciąż notują bardzo duże opóźnienia. Między innymi pociąg Intercity „Sienkiewicz” z Krakowa do Olsztyna opóźniony jest o ponad 2 godziny. Przyczyną groźnego incydentu był błąd dyżurnego ruchu, który – jak informuje kolejowyportal.pl – „zamiast wyprawić pociąg »Karłowicz« jadący z Warszawy Wschodniej do Krakowa Głównego, zgłosił koledze na stacji Kraków Batowice, że może wyprawić pociąg IC »Jadwiga« z Krakowa Głównego do Lublina Głównego”. Biuro prasowe PKP PLK potwierdza, że do incydentu doszło, ale zapewnia, że pasażerowie byli bezpieczni. – Wiemy, że błędna decyzja dyżurnego ruchu przyczyniła się do tego, że pociąg PKP Intercity został skierowany na niewłaściwy tor. Został zatrzymany przed semaforem, który wskazywał sygnał „stój”. W tym samym momencie wjechał inny pociąg, który również zatrzymał się przed innym semaforem wskazującym sygnał „stój” – przekazał w rozmowie z TVP Info Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP. – Odległość między nimi to około 1 tys. metrów. Nie można zatem mówić o zagrożeniu życia, bądź zdrowia tych, którzy w tych pociągach się znajdowali – podkreślił. Dokładną przyczyną zdarzenia wyjaśnić ma powołana do tego celu komisja.„Błędna decyzja dyżurnego ruchu”