10 April, 2025

Stracił przytomność, a potem dachował. Przechodnie uratowali wiceburmistrza

Stracił przytomność, a potem dachował. Przechodnie uratowali wiceburmistrza

Stracił przytomność, a potem dachował. Przechodnie uratowali wiceburmistrza

Ratownik medyczny na tle karetki, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / FotoDax Było o włos od wielkiej tragedii. 65-letni wiceburmistrz Nowego Stawu jadąc przez Malbork stracił przytomność, uderzył w zaparkowany samochód, a potem dachował. Na pomoc natychmiast ruszyli przechodnie.

Wypadek, który mógł być naprawdę tragiczny w skutkach, miał miejsce w poniedziałek na ulicy Stare Miasto w Malborku po godz. 15. Jak przekazała lokalna policja cytowana przez tvn24.pl, ze wstępnych ustaleń wynika, że „65-letni kierujący hyundaiem prawdopodobnie podczas jazdy stracił przytomność, w wyniku czego uderzył w zaparkowany samochód, a następnie dachował”.

Na pomoc mężczyźnie znajdującemu się w samochodzie natychmiast ruszyli przechodnie. – Dzięki podjętej akcji reanimacyjnej, która była także kontynuowana przez służby, udało się przywrócić czynności życiowe mężczyzny – usłyszał portal od policji.

Wiceburmistrz Nowego Stawu zawdzięcza życie przechodniom

Mężczyzną, który cudem uniknął śmierci, był wiceburmistrz miasta i gminy Nowy Staw. Portal skontaktował się z burmistrzem Nowego Stawu Jerzym Szałachem i zapytał o okoliczności zdarzenia. – Pan Maciej zawdzięcza życie przypadkowym osobom, przechodniom – powiedział burmistrz.

Jerzy Szałach ze swoim zastępcą współpracuje od 21 lat. – Tam była nauczycielka, żołnierz, osoba postronna. Nie bali się, zaczęli reanimację, którą później przejęli ratownicy. Chciałbym im wszystkim podziękować – przekazał portalowi.

Przechodnie uratowali życie wiceburmistrza Nowego Stawu

Więcej o tym, kto pomógł uratować życie wiceburmistrza, burmistrz napisał w mediach społecznościowych. „Przekazywane przeze mnie aktualne informacje pochodzą od Pani Marceliny Prill, która była bezpośrednim świadkiem zdarzenia i jedną z osób, które czynnie brały udział w przywracaniu czynności życiowych poszkodowanego” – czytamy.

Jak pisze Jerzy Szałach, to właśnie m.in. pani Marcelina wezwała pomoc i wykonywała instrukcje przekazywane przez dyspozytora. „Osoby ratujące życie Panu Maciejowi podjęły decyzję o wyciągnięciu rannego z auta i natychmiast przystąpili do masażu serca. Te działania trwały do czasu przyjazdu straży pożarnej, która podłączyła rannego do urządzenia AED” – poinformował burmistrz.

„Z tego miejsca dziękuję raz jeszcze Pani Marcelinie Prill, Panu Zbyszkowi Kołodziejskiemu, Panu z grupy Beztlenowi Malbork oraz Pani z dzieckiem i żołnierzowi, których nazwisk nie znam, za pomoc w ratowaniu życia, do czasu przybycia profesjonalnych służb” – podziękował Jerzy Szałach.

Dalej burmistrz podziękował także również Straży Pożarnej w Malborku, Pogotowiu Ratunkowemu i Szpitalowi w Malborku oraz Szpitalowi w Sztumie. „Za sprawną akcję ratunkową i opiekę medyczną” – napisał.

Podobne artykuły