03 December, 2023

Maksymilian F. usłyszał zarzuty. „Usiłowanie zabójstwa dwóch policjantów”

Maksymilian F. usłyszał zarzuty. „Usiłowanie zabójstwa dwóch policjantów”

Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę przy ulicy Sudeckiej 90 we Wrocławiu. Policjanci w jednym z domów zatrzymali Maksymiliana F., poszukiwanego listem gończym 44-latka. Funkcjonariusze przewieźli go na komisariat, gdzie nie było jednak miejsc w izbie zatrzymań. Kolejni policjanci zabrali zatrzymanego na drugi komisariat. Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że w radiowozie mężczyzna wyciągnął ukrytą broń, najprawdopodobniej pistolet czarnoprochowy, i oddał strzały w głowy siedzących przed nim funkcjonariuszy.

W mieście zorganizowano obławę, która zakończyła się w sobotę rano, gdy zatrzymano Maksymiliana F. Ranni funkcjonariusze przebywają w szpitalu. Obaj są w stanie krytycznym. „Posiadający przy sobie broń i usiłujący oddalić się interweniującym policjantom 44-latek, został obezwładniony” – relacjonowała dolnośląska policja. Pojawiły się również doniesienia o nagraniu, które Maksymilian F. opublikował wcześniej w mediach społecznościowych. „Jeżeli policja będzie próbowała się do mnie zbliżyć, otworzę ogień pierwszy” – odgrażał się mężczyzna.

Maksymilianowi F. grozi dożywocie

Rzecznik Prokuratury Krajowej Karol Borchólski od początku informował, że Maksymilian F. usłyszy zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów. Oficjalnie prokurator postawił zarzuty 44-latkowi w sobotę wieczorem. – Prokurator Dolnośląskiego Pionu Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej przedstawił zatrzymanemu Maksymilianowi F. zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów, kwalifikowane z art. 13 par. 1 oraz art. 148, par. 3 Kodeksu karnego. Czyny te zagrożone są karą dożywotniego pozbawienia wolności – potwierdził w rozmowie z Polsat News Borchólski.

Prokurator poinformował również, że po zakończeniu czynności procesowych zapadnie decyzja w sprawie środków zapobiegawczych. Jak przekazał Borchólski w rozmowie z RMF FM, „prokurator z dużym prawdopodobieństwem skieruje wniosek o tymczasowy areszt”.

Strzelanina we Wrocławiu. Policjanci nie przeszukali Maksymiliana F?

Na jaw wychodzą także kolejne informacje o zdarzeniu. Według Onetu początkowo interwencja przebiegała spokojnie. Policjanci zatrzymali 44-latka w domu, w którym się ukrywał. Mężczyzna dał zakuć się w kajdanki i wsiadł z policjantami do radiowozu. Jak jednak twierdzi portal, spokojne zachowanie uśpiło czujność funkcjonariuszy, którzy nawet nie przeszukali Maksymiliana F. Nie zrobiła tego również kolejna dwójka policjantów, która przewoziła F. do drugiego komisariatu.

Natomiast z relacji TVN24 wynika, że świadkiem zdarzenia był jeden z przechodniów. Jak podała stacja, na osiedlu słychać było strzały, a po chwili z zaparkowanego na ulicy samochodu wybiegł mężczyzna. Na miejsce wezwano wtedy patrol policji. Gdy funkcjonariusze podeszli do pojazdu, okazało się, że był to nieoznakowany radiowóz. Pomoc została udzielona policjantom niemal natychmiast, ponieważ karetka przejeżdżała przypadkiem obok miejsca zdarzenia. Obaj funkcjonariusze mieli być reanimowani.

Czytaj też:
Policjanci nie przeszukali Maksymiliana F.? Były komendant główny: „Włos się na głowie jeży”
Czytaj też:
Padły strzały we Wrocławiu. Mieszkańcy otrzymali alert RCB w związku z obławą. Nieoficjalne ustalenia

Podobne artykuły