29 July, 2025

Sprawa Mai z Mławy. Matka podejrzanego o zabójstwo nie przestaje szokować

Sprawa Mai z Mławy. Matka podejrzanego o zabójstwo nie przestaje szokować

Sprawa Mai z Mławy. Matka podejrzanego o zabójstwo nie przestaje szokować

Zamordowana Maja oraz policjanci uczestniczący w jej poszukiwaniach Źródło: policja.gov.pl / Instagram Matka podejrzanego o zabójstwo Mai z Mławy wyrzuca znicze, które rodzina nastolatki stawia przy chodniku w miejscu, gdzie doszło do morderstwa. Kobieta obraża również 16-latkę i jej rodzinę.

16-letnia Maja K. z Mławy zginęła pod koniec kwietnia. Po kilku dniach znaleziono jej zwłoki. Policja podejrzewa o morderstwo kolegę nastolatki Bartosza G., który został zatrzymany podczas szkolnej wycieczki w Grecji. Podejrzany o zabójstwo Mai z Mławy oczekuje na decyzję o ekstradycji. W Grecji przebywała też matka Bartosza G. – Katarzyna, która w ostatnim czasie wróciła do Polski.

Kobieta wyrzuca znicze, które bliscy 16-latki stawiają przy chodniku w miejscu, gdzie doszło do morderstwa. Katarzyna G. od początku sprawy twardo broni syna przekonując, że nie jest zabójcą. Kobieta w ostry sposób atakuje również zmarłą Maję i jej rodzinę. W mediach społecznościowych zapowiedziała, że będzie sprzątała każdy znicz i nie życzy sobie, aby były stawiane przed jej firmą. Domaga się, aby znicze były stawiane na cmentarzu w Działdowie.

Maja K. z Mławy nie żyje. Kontrowersyjne wpisy i zachowanie matki podejrzanego

„Pozwolenia z Urzędu Miasta na stawianie zniczy tam nie ma zatem proszę nie łamać prawa jak i nie tworzyć zagrożenia pożarowego! Znicze proszę stawiać na cmentarzu” – dodała Katarzyna G. Kobieta przekonuje także, że rodzina 16-latki „używa rękoczynów” i jest niebezpieczna oraz agresywna. Oskarżyła też radnego o nękanie i napadnięcie. W innym wpisie napisała, że czuje zagrożenie życia oraz jest wyzywana i psychicznie atakowana. Zarzuty odpierają bliscy Mai.

– Nawet po kilka razy dziennie chodzimy na miejsce, gdzie znaleziono jej ciało. Siłą rzeczy musimy wtedy przejść koło domu Katarzyny i Bartosza G., bo to jedyna droga. Ponieważ to tam zginęła Maja, trudno nam tam nie postawić znicza. Często jeździmy na cmentarz, ale on jest dalej, więc częściej idziemy właśnie na miejsce znalezienia zwłok – skomentowała w rozmowie z „Faktem” ciotka 16-latki. Rodzina ma również świadków, że nie była stroną atakującą. Sprawę na policję zgłosił także radny.

Podobne artykuły