Łukaszenka podpisał ustawę ws. ważnego traktatu. Ustawa dotyczy Polski i Czech
Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie to porozumienie na rzecz rozbrojenia. Zostało ono zawarte w Paryżu w 1990 r., czyli tuż pod koniec Zimnej Wojny.
Czym jest traktat CFE?
Pierwotnie stronami porozumienia było 16 państw NATO oraz 6 państw nieistniejącego już Układu Warszawskiego. Polega ono na wzajemnym zobowiązaniu do redukcji broni konwencjonalnej w Europie.
Wyjaśnijmy, że broń konwencjonalna obejmuje wszystkie rodzaje broni – np. czołgi czy artylerię – z wyjątkiem broni masowej zagłady. Kraje, które przekroczyły uregulowane w traktacie limity uzbrojenia, zobowiązały się do zniszczenia nadwyżek broni pod międzynarodowym nadzorem.
Obiegowa nazwa traktatu to CFE, co stanowi akronim od anglojęzycznej nazwy Treaty on Conventional Armed Forces in Europe.
Łukaszenka zawiesił część postanowień CFE
Wskutek rozpadu Związku Radzieckiego i Układu Warszawskiego w 1991 r. osiem lat później podpisano umowę, która dostosowała traktat CFE do nowych realiów geopolitycznych. W ten sposób wśród sygnatariuszy traktatu znalazła się także Białoruś.
W czwartek, 19 października, Aleksandr Łukaszenka podpisał ustawę, na mocy której zawieszono postanowienia traktatu w stosunku do Polski i Czech. W praktyce oznacza to, że władze w Mińsku nie będą już dzielić się ze swoimi odpowiednikami w Warszawie i Pradze informacjami na temat białoruskiej broni konwencjonalnej.
Ponadto, Polska i Czechy nie będą już mogły dokonywać inspekcji, których celem było monitorowanie przestrzegania wspomnianych wcześniej limitów uzbrojenia.
Jakim pretekstem posłużył się Łukaszenka?
W ostatnich miesiącach resort obrony Białorusi wielokrotnie kierował zarzuty pod adresem naszego kraju ws. rzekomego łamania traktatu CFE. Chodzi o zwiększenie liczebności i szeroką zakrojoną modernizację Wojska Polskiego.
Warto dodać, że władze naszego kraju wykonały wcześniej podobny ruch. W marcu tego roku zawieszono postanowienia traktatowe w stosunku do Białorusi.
„W związku z tym, że aktu agresji przeciwko Ukrainie w 2022 r. dokonała nie tylko Rosja, ale również Białoruś – ponieważ pozwala wojskom rosyjskim na wykorzystanie swojego terytorium oraz potencjału wojskowego dla dokonywania agresji przeciwko Ukrainie – niemożliwa stała się współpraca z Białorusią” – czytamy w komunikacie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Czytaj też:
Mińsk ma nowe narzędzie propagandy wymierzone w PolakówCzytaj też:
Białoruski deputowany chciał obserwować wybory w Polsce. Został zawrócony na granicy