Wyszli na grzyby we dwóch, wrócił tylko jeden. Tragedia w środku lasu

Grzybiarz z koszem pieprzników Źródło: Shutterstock / Viktorishy Zwykłe grzybobranie zakończyło się tragedią. Po kilku dniach intensywnych poszukiwań odnaleziono ciało 43-letniego mieszkańca Kosierza (Lubuskie). Mężczyzna wyszedł do lasu z przyjacielem i już nigdy nie wrócił. 43-letni mieszkaniec Kosierza zaginął w poniedziałek podczas wyprawy na grzyby. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna wybrał się do lasu wspólnie z kolegą, jednak w pewnym momencie panowie rozdzielili się. Gdy 43-latek nie wrócił do domu i nie nawiązał kontaktu z rodziną, rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. W działaniach uczestniczyli policjanci z kilku jednostek, strażacy oraz grupy poszukiwawczo-ratownicze z Żar i Świebodzina. – Wcześniej mężczyzna wybrał się na grzyby ze swoim kolegą, jednak w pewnym momencie rozdzielili się – przekazała Interii policja. Służby przez kolejne dni przeszukiwały rozległe tereny leśne, korzystając ze specjalistycznego sprzętu – quadów, dronów oraz kamer termowizyjnych. Każda minuta miała znaczenie. Niestety, w czwartek po południu akcja zakończyła się tragicznym odkryciem – w lesie znaleziono ciało poszukiwanego 43-latka. – Czynności poszukiwawcze zostały zakończone. W chwili ujawnienia zwłok trwały czynności dochodzeniowo-śledcze, decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok – poinformowała dziennikarzy komisarz Justyna Kulka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim. Decyzję o przeprowadzeniu sekcji zwłok podjął prokurator z Prokuratury Rejonowej w Krośnie Odrzańskim, który będzie nadzorował dalsze postępowanie w tej sprawie. Śledczy mają ustalić przyczyny oraz okoliczności śmierci 43-letniego mieszkańca Kosierza. Policjanci z Krosna Odrzańskiego przekazali w mediach społecznościowych podziękowania wszystkim, którzy włączyli się w akcję poszukiwawczą. – Dziękujemy wszystkim za pomoc w poszukiwaniach – czytamy we wpisie na Facebooku.
Akcja poszukiwawcza z wykorzystaniem dronów i kamer termowizyjnych
Prokuratura bada przyczyny śmierci