Absurdalna interwencja w Lublinie. Pogryźli policjantów na oczach swoich dzieci Policja Źródło: Shutterstock / FotoDax Do pięciu lat pozbawienia wolności grozi dwójce obywateli Ukrainy, którzy dopuścili się kuriozalnego zachowania wobec policjantów. Świadkami całe zdarzenia były ich dzieci. Wyjątkowo kuriozalny przebieg miała interwencja, którą podjęli policjanci z Lublina. W nocy z 19 na 20 grudnia funkcjonariusze zostali wezwani na ulicę 1 Maja. Osoba, która zgłosiła się na komendę twierdziła, że w okolicy chodzi kompletnie pijany mężczyzna, który prowadzi dziecięcy wózek. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, spostrzegli zataczającego się 38-latka. W dziecięcym wózeczku leżało 11-miesiączne niemowlę. Jak się okazało, mężczyzna był obywatelem Ukrainy.Lublin. Ukraińcy pogryźli policjantów na oczach swoich dzieci Z ustaleń portalu Lublin112 wynika, że 38-latek w trakcie interwencji policji miał się zachowywać agresywnie i stawiać opór. Kilka chwil później na miejscu zdarzenia pojawiła się żona mężczyzny wraz z dwójką starszych dzieci – chłopcami w wieku 11 oraz 14 lat. Policjanci już na pierwszy rzut oka zauważyli, że kobieta również mogła być pod wpływem alkoholu. W trakcie interwencji policji Ukraińcy mieli zachowywać się agresywnie i naruszyć nietykalność cielesną mundurowych poprzez m.in. ugryzienie ich. Ostateczni trafili do policyjnej izby zatrzymań. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu, wyników badań krwi kobiety na razie nie ujawniono.Co stało się z dziećmi pary? Dziećmi pary – za zgodą sądu – zaopiekowała się ich ciotka. Obywatele Ukrainy muszą się liczyć z poważnymi konsekwencjami swojego zachowania. Przedstawiono im zarzuty nie tylko narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, ale również naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz wywierania wpływu na wykonywanie czynności służbowych. Łącznie grozi im kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności.