29 September, 2025

Uczennice ujawniły skandal w szkole. „Zrzuciłbym z ciebie płaszcz”

Uczennice ujawniły skandal w szkole. „Zrzuciłbym z ciebie płaszcz”

Uczennice ujawniły skandal w szkole. „Zrzuciłbym z ciebie płaszcz”

Klasa w szkole, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock O skandalu tym mówi dziś cała szkolna społeczność. W jednej z placówek edukacyjnych na terenie Lubelszczyzny relacja pomiędzy uczennicą a byłym nauczycielem miała pójść w złym kierunku. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że reakcja kierownictwa szkoły była nieodpowiednia.

Redakcja Wirtualnej Polski, która nagłośniła problem dotyczący jednej z placówek w Lublinie, wskazuje, że wśród pokrzywdzonych są trzy dziewczyny, z którymi były nauczyciel miał utrzymywać relacje seksualne lub (w przypadku ostatniej) wysyłać krótkie wiadomości tekstowe, mające erotyczny wydźwięk (dwuznaczną treść). Właśnie to niepełnoletnie zarzucają byłemu pracownikowi placówki.

WP zacytowała w artykule treść SMS-a, który miał w przeszłości zostać wysłany przez nauczyciela do jednej z nastolatek: „Zrzuciłbym z ciebie płaszcz, przyciągnąłbym blisko, chwytając za te zgrabne biodra i oparłbym cię o blat, namiętnie całując”.. Dziennikarze zapewniają, że „podobnych wiadomości były dziesiątki”.

Uczennice złożyły doniesienia do prokuratury. Lubelscy śledczy prowadzą postępowanie w kierunku wykorzystania stosunku zależności i doprowadzenia do obcowania płciowego. Zarzutów jak dotąd nikt ws. jednak nie usłyszał. O wszystkim poinformowane zostało też m.in. kuratorium oświaty.

Afera szkolna w Lublinie. Dyrektorka zawieszona

WP zwraca uwagę, że o całej sytuacji informowana miała być również dyrektorka szkoły. Wiedzieć o wszystkim miała już trzy lata temu. O szczegółach sprawy opowiedziała jej jedna z absolwentek. W konsekwencji podejrzany o niewłaściwe zachowanie pracownik szkoły odszedł. Dyrektorka nie powiadomiła jednak prokuratury czy rzecznika dyscyplinarnego nauczycieli – to oznacza, że po utracie zatrudnienia w jednej placówce mógł zaraz przejść do kolejnej – i tak też zrobił, bo przyjęto go niebawem do pracy w szkole w pobliżu Lublina.

Sprawie przyglądać zaczęto się „poważniej” dopiero po interwencji jednego z nauczycieli, który dowiedział się o wszystkim. Postanowił on zawiadomić kuratorium i urząd miasta. WP pisze, że dyrektorka zarzekała się, iż nic nie wie o niepoprawnych relacjach podwładnego z uczennicami. Jednak dzięki nagłośnieniu sprawy przez media później postanowiła „przeprosić” – na jednym z apeli.

Redakcja pisze, że dyrektorka nie poniosła do tamtego momentu żadnych konsekwencji. Choć postępowanie wobec niej zostało wszczęte, to jednak rzecznik dyscyplinarny je umorzył – zgodnie z prawem, bo doszło do przedawnienia. W poniedziałek (29 września) została jednak nagle zawieszona „w pełnieniu obowiązków służbowych i wychowawczych” – co w rozmowie z WP przekazała rzeczniczka prasowa prezydenta Lublina Justyna Góźdź.

Urząd twierdzi, że pojawiły się „nowe okoliczności”, ale nie podaje szczegółów.

Skandal na Lubelszczyźnie. Urzędnicy złożyły zawiadomienie do prokuratury

UM złożył też zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez przestępstwa przez dyrektorkę. A także do rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli – ws. podejrzenia popełnienia czynu dyscyplinarnego przez nauczyciela (pisze WP).

Podobne artykuły