17 October, 2025

Dziennikarz latał dronem nad infrastrukturą krytyczną. Nikt go nie powstrzymał

Dziennikarz latał dronem nad infrastrukturą krytyczną. Nikt go nie powstrzymał

Dziennikarz latał dronem nad infrastrukturą krytyczną. Nikt go nie powstrzymał

Dron, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Kletr Dziennikarz Tomasz Sekielski przeleciał cywilnym dronem nad terenami kilku spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Nikt nie zaragował. – Ci, którzy za to odpowiadają, powinni się podać do dymisji – komentuje generał Leon Komornicki, były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP.

O locie dronem przez Tomasza Sekielskiego nad terenami spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej głośno zrobiło się w czwartek. Dziennikarz TVP z lotu ptaka obserwował m.in. Wojskowe Zakłady Zbrojeniowe nr 2 w Bydgoszczy, Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne Belma oraz Zakłady Chemiczne Nitro-Chem.

Lot miał charakter testowy. Dziennikarz chciał sprawdzić funkcjonowanie stref zakazu lotów nad obiektami infrastruktury krytycznej. Z materiału wynika, że dron nie napotkał żadnych przeszkód, a jego obecność nie została odnotowana przez służby. PGZ zaprzecza tym twierdzeniom, podkreślając, że każda próba naruszenia systemu obrony została wykryta i zgłoszona odpowiednim służbom.

Lot dronem nad polską zbrojeniówką. Generał mówi o możliwej dymisji

Generał Leon Komornicki, były zastępca szefa Sztabu Generalnego WP, ocenił w rozmowie z „Faktem”, że jeśli brak reakcji służb faktycznie miał miejsce, odpowiedzialni powinni podać się do dymisji. – W państwie, w którym istnieje cywilna i demokratyczna kontrola nad siłami zbrojnymi i bezpieczeństwem, nie trzeba wydawać komend. Ci, którzy za to odpowiadają, powinni się podać do dymisji – powiedział.

Sekielski testował także lot nad budynkiem KPRM. Eksperci wskazują, że takie sytuacje ujawniają systemowe luki w ochronie infrastruktury krytycznej. „Mentalnie wciąż jesteśmy kilka lat wstecz względem charakteru współczesnych zagrożeń” – skomentował analityk Konrad Muzyka.

Przelot dronem nad wojskowymi zakładami. Służby mogą odpowiadać dyscyplinarnie

Lot dronem ujawnił problemy nie tylko w kwestii technologii, ale także w organizacji nadzoru i procedur reagowania. Komentatorzy podkreślają brak spójnej koncepcji ochrony zakładów krytycznych przed cywilnymi dronami, co w kontekście konfliktu na Ukrainie staje się poważnym wyzwaniem.

Polska Grupa Zbrojeniowa wskazuje, że ich tereny objęte są szczególnymi zasadami ochrony fizycznej i ograniczeniami w lotach dronów. Każda ingerencja jest zgłaszana służbom. Urząd Lotnictwa Cywilnego przypomina, że naruszenie zakazu lotów dronem grozi karą do 10 tys. zł, a loty nad obiektami wojskowymi mogą prowadzić do konsekwencji karnych.

Podobne artykuły