Władze trzech gmin chcą odstrzału bezdomnych psów. W sieci zawrzało

Pies Źródło: Shutterstock Zgoda na odstrzał bezpańskich psów – z takim wnioskiem wystąpiły władze trzech gmin położonych w województwie łódzkim. Samorządowcy argumentują, że to jedyne skuteczne rozwiązanie problemu. Wśród lokalnej społeczności oraz działaczy broniących praw zwierząt zawrzało. Chodzi o gminy Będków, Moszczenica i Wolbórz. Przedstawiciele tych samorządów zwrócili się do marszałkini województwa łódzkiego Joanny Skrzydlewskiej o pozwolenie na odstrzał wspomnianych zwierząt. Zdaniem urzędników, bezdomne psy stanowią realne zagrożenie, szczególnie dla dzieci udających się do szkoły czy na przystanek autobusowy oraz dla seniorów. Władze Wolborza podkreślają, że decyzja o wystąpieniu z takim wnioskiem była konieczna, ponieważ schronisko obsługujące gminę od miesięcy nie jest w stanie skutecznie wyłapywać dzikich psów. Tymczasem watahy agresywnych czworonogów podchodzą coraz bliżej domostw, placów zabaw i terenów rekreacyjnych. „Nie chodzi o kilka domowych piesków, tylko kilkanaście groźnych dużych dzikich psów, które nigdy nie był udomowione. Psy te przemieszczają się po terenach trzech gmin wiejskich, po polach, lasach, między gminami” – poinformował Urząd Miejski w Wolborzu w oficjalnym komunikacie. Propozycja odstrzału wywołała falę krytyki ze strony społeczeństwa oraz organizacji walczących o prawa zwierząt. Działacze wskazują, że istnieją inne, bardziej humanitarne sposoby radzenia sobie z problemem dzikich psów, które nie wymagają tak radykalnych działań. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiedział się także Urząd Marszałkowski. Ostatecznie marszałkini województwa nie wyraziła zgody na odstrzał. Na podobny pomysł wpadły w zeszłym roku tureckie władze. Bezdomne czworonogi, które trafiałyby do tymczasowych placówek, w pierwszej kolejności byłyby kastrowane i sterylizowane. Część tych zmagających się z poważnymi problemami zdrowotnymi lub zakwalifikowana jako agresywne czy stanowiące „zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt” miałaby zostać uśpiona. Pomysł wywołał burzę – także w Polsce. Ustawę jednak przyjęto. Jak podawały tureckie media, po wejściu przepisu w życie w kraju wzrosła liczba przypadków masowego zabijania psów.„Nie chodzi o kilka domowych piesków”
Oburzenie wśród prozwierzęcych działaczy