29 September, 2025

Wzniecili pożar, aby ukryć zabójstwo? Służby zatrzymały trzy osoby

Wzniecili pożar, aby ukryć zabójstwo? Służby zatrzymały trzy osoby

Wzniecili pożar, aby ukryć zabójstwo? Służby zatrzymały trzy osoby

Straż pożarna Źródło: Shutterstock / FotoDax Śledczy poinformowali, że pożar, do którego doszło w niedzielę w Łodzi, mógł nie być przypadkowy. Według wstępnych ustaleń ogień został podłożony, aby ukryć ślady zabójstwa.

Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę przed południem w mieszkaniu przy ul. Łanowej na Teofilowie w Łodzi. Jak informowały pierwotnie służby, kiedy wybuchł pożar, w lokalu znajdowały się 88-letnia mieszkanka oraz jej 60-letnia opiekunka. Choć strażacy ewakuowali jedną z kobiet, pomimo podjętej resuscytacji nie udało się jej uratować. W przypadku drugiej z kobiet zrezygnowano z ewakuacji ze względu na odniesione obrażenia.

— W niedzielę przed południem otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w budynku na drugim piętrze. Przed przyjazdem policjantów do akcji przystąpili strażacy, którzy wynieśli 90-letnią kobietę — informowała w rozmowie z TVN24 aspirant Kamila Sowińska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

I dalej: — Podjęta była próba reanimacji przez zespół ratownictwa medycznego, ale niestety nieskuteczna. W środku była również 62-letnia kobieta. Miała inne ślady na ciele mogące świadczyć o przestępczym charakterze.

Najnowsze ustalenia śledczych. Pożar miał zatuszować zbrodnię

W poniedziałek śledczy podali, że według wstępnych ustaleń prokuratury to nie pożar był przyczyną śmierci kobiet. Ten miał zostać wywołany w celu zatarcia śladów po zabójstwie. Jak przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Paweł Jasiak, jedna z ofiar miała widoczne obrażenia zadane najpewniej ostrym narzędziem. Przyczyny śmierci drugiej z kobiet ustalić ma sekcja zwłok zaplanowana na wtorek.

Rzecznik łódzkiej prokuratury przyznał także, że doszło do pierwszych zatrzymań. — Policja zatrzymała trzy osoby: kobietę i dwóch mężczyzn. Prokurator prowadzący śledztwo po sekcji zwłok i przesłuchaniach zatrzymanych zdecyduje, kto usłyszy zarzuty i jakie — poinformował prok. Paweł Jasiak.

Podobne artykuły