24 July, 2025

30-latek uciekł ze szpitala. Szokujący finał akcji służb

30-latek uciekł ze szpitala. Szokujący finał akcji służb

30-latek uciekł ze szpitala. Szokujący finał akcji służb

Policja w czasie akcji Źródło: Shutterstock / FotoDax Policja zatrzymała 30-latka, który uciekł ze spitala w Pabianicach. Śledczy sprawdzają, czy mężczyzna ma związek ze śmiercią swojej 80-letniej babci.

Dramatyczne sceny rozegrały się w Pabianicach w województwie łódzkim. Policja poszukiwała 30-latka, który uciekł z oddziału psychiatrycznego Pabianickiego Centrum Medycznego.

Łódź. 30-latek uciekł ze szpitala. Akcja służb

Rzeczniczka szpitala podkreśliła, że mężczyzna oddalił się samowolnie. Patrycja Socha tłumaczyła, że do ucieczki doszło podczas spaceru. – Sprawdzamy dokładne okoliczności, jak do tego doszło – powiedziała.

Dzień później łódzka policja odnalazła w jednym z mieszkań w dzielnicy Bałuty ciało 80-letniej kobiety. – O sprawie służby zawiadomił syn zaniepokojony brakiem kontaktu z matką. Na miejsce pojechali mundurowi, w mieszkaniu odnaleźli leżącą kobietę. Jak się później okazało, miała obrażenia głowy i klatki piersiowej – opisywał Paweł Jasiak z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Prokurator dodał, że w toku prowadzonych czynności wyszło na jaw, że 30-latek, który uciekł z pabianickiego szpitala, to wnuk zmarłej kobiety. – Uzyskaliśmy informacje o ucieczce 30-latka z lecznicy i, jako że wcześniej pomieszkiwał z kobietą, weryfikujemy czy ma związek z jej śmiercią. Przeprowadzona sekcja zwłok nie wykluczyła udziału osób trzecich – dodał.

Łódź. Nie żyje 80-latka. Policja zatrzymała jej wnuka

Z ustaleń Polsat News wynika, że w czwartek 24 lipca poszukiwany 30-latek trafił w ręce policji. Do zatrzymania doszło w jednym z hoteli.

Na chwilę obecną służby sprawdzają, czy mężczyzna ma związek ze śmiercią 80-latki. Do tej pory nie przedstawiono mu żadnych zarzutów. Wiadomo jedynie, że 30-latek jest osobą anonimową dla łódzkiej policji – był już wcześniej notowany. Aktualnie przebywa w areszcie policyjnym i oczekuje na dalsze polecenia służb.

Śledczy nie chcą na razie ujawniać swoich ustaleń. – Oczywiście do tego typu zdarzeń często dochodzi w najbliższym kręgu, szczególnie w kręgu rodzinnym, w związku z tym, oczywiście weryfikujemy taką tezę i teraz czynności są skoncentrowane na tym, żeby ją potwierdzić bądź jej zaprzeczyć – stwierdził Paweł Jasiak z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Podobne artykuły