Nadciąga nieprzewidywalny lipiec. Fale skwaru i groźne zjawiska pogodowe

Upał, burze, zdjęcie ilustracyjne Źródło: canva.com Czerwiec nie rozpieszczał nas wysokimi temperaturami. Lipiec ma przynieść więcej ciepła, ale i ekstremalne wahania pogody – od męczących upałów po gwałtowne burze i punktowe opady. Eksperci nie mają złudzeń: przed nami trudny miesiąc, w którym pogoda będzie dzielić kraj na chłodną północ i rozgrzany południowy zachód. Tegoroczny czerwiec mija pod znakiem huśtawki warunków atmosferycznych. Choć termometry do tej pory nie pokazywały jeszcze rekordowych temperatur, a wartości rzadko przekraczały 30℃. aura była daleka od spokojnej. Pojawiały się silne porywy wiatru i burze, które lokalnie przybierały charakter gwałtowny. Taki układ pogodowy zwiastuje bardzo trudny lipiec. Już pierwsze dni lipca przyniosą bardzo zróżnicowaną pogodę w zależności od regionu kraju. Synoptycy zapowiadają, że „w lipcu Polska dalej może znajdować się na granicy dwóch różnych mas powietrza”. Nad północne województwa docierać będzie chłodniejsza masa z kierunku Skandynawii i Rosji, podczas gdy południe kraju pozostanie pod wpływem gorącego powietrza znad południowej Europy. Różnice te będą wyraźne. „Na północy i północnym wschodzie będzie zwykle najchłodniej — od 20 do 23℃. ale pojawią się dni, gdy odnotujemy tam tylko 18 st. C”. W tym samym czasie na południu i południowym zachodzie Polski słupki rtęci mogą wzrosnąć nawet do 30℃. Niektóre dni rozpoczną się umiarkowaną temperaturą, ale błyskawicznie mogą zamienić się w piekielnie gorące popołudnia. Na początku miesiąca słupki rtęci w większości kraju osiągną 30℃. Nagłe zderzenia mas powietrza to gotowy przepis na burze. W lipcu, jak zapowiadają meteorolodzy, burz może być sporo – i to dość gwałtownych. Ich charakter będzie przede wszystkim punktowy. Zamiast równomiernego opadu pojawią się lokalne nawałnice. Eksperci ostrzegają, że w czasie burz mogą wystąpić także inne groźne zjawiska, w tym bardzo silny wiatr oraz grad. Szczególnie niepokojący jest fakt, że nawałnice mogą pojawić się nagle i objąć niewielki obszar, powodując duże straty lokalne – zwłaszcza w rolnictwie. Choć na pierwszy rzut oka lipiec może wydawać się miesiącem obfitym w opady, rzeczywistość jest bardziej złożona. Duża część Polski znajdzie się pod wpływem wyżów, które będą blokować przemieszczanie się frontów z deszczem. „W lipcu blisko naszego kraju pojawią się układy wysokiego ciśnienia, to one sprawią, że pojawią się znaczne niedobory opadów, co za tym idzie – susze”. Lipiec będzie miesiącem podzielonej Polski. Synoptycy zapowiadają: „że średnia temperatura maksymalna wyniesie 20-22℃ nad morzem, 24-27℃ w centrum oraz 26-28℃ na południu”. Dni, kiedy będzie można liczyć na stabilną, słoneczną pogodę, pojawią się dopiero pod koniec miesiąca. Do tego czasu możemy spodziewać się regularnych zmian – słoneczne przedpołudnia będą często kończyć się burzowymi popołudniami.Lipiec pod znakiem kontrastów
Gorące dni i groźne burze
Susza mimo burz: deficyt opadów powraca
Podział pogodowy między regionami