Limity celowe na gaz i ropę. Gazprom grozi odcięciem dostaw do Europy
Państwa grupy G7 i UE prowadzą rozmowy w sprawie nałożenia limitów cenowych na rosyjską ropę i gaz. Gazprom zagroził, że nie wykluczy w takiej sytuacji wstrzymania dostaw gazu do Europy, informuje Reuters. Już wcześniej takie groźby formułował rzecznik Kremla.
Na początku września ministrowie finansów państw grupy G7 (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Włochy, Kanada i Japonia) potwierdzili we wspólnym oświadczeniu, że zamierzają ustanowić limit ceny rosyjskiej ropy naftowej przed 5 grudnia 2022 r. Maksymalne ceny gotowa jest wprowadzić także Unia Europejska.
Państwa grupy G7 i UE chcą uderzyć w dochody Rosji
Wprowadzenie limitów mogłoby uderzyć w rosyjskie dochody z ropy, a co za tym idzie – Rosja miałaby mniej pieniędzy do prowadzenia działań wojennych. Idealnie byłoby, gdyby państwa G7 i UE całkowicie zrezygnowały z rosyjskiej ropy, ale nie jest to możliwe, luki powstałej po odrzuceniu ropy z Rosji nie byłoby cym uzupełnić. Narzędziem, po które można sięgnąć, jest wprowadzenie maksymalnych cen, za które kilkadziesiąt państw będzie kupowały ropę.
Czy realizacja planu rzeczywiście uderzy w budżet Rosji? Jak kilkanaście tygodni temu pisał „Wall Street Journal”, powodzenie ruchu będzie w dużej mierze zależeć od tego, jak zachowają się główni nabywcy rosyjskiej ropy tacy jak Chiny i Indie.
Pieskow zapowiedział, że Rosja nie będzie sprzedawała ropy niektórym krajom
Zapowiedź wprowadzenia limitów spotkała się z ostrą reakcją Rosji.Wicepremier Aleksander Nowak zapowiedział, że Moskwa nie będzie dostarczać ropy i produktów naftowych do krajów, które poprą ustanowienie limitu cenowego. Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow oświadczył, że Moskwa zrezygnuje ze współpracy z krajami, które popierają „nierynkowe” zasady sprzedaży ropy.
Do chóru gróźb dołączył Gazprom, który zagroził wstrzymaniem eksportu gazu do Unii Europejskiej, jeśli ta wprowadzi limit cenowy na gaz i ropę. Aleksiej Miller, dyrektor generalny Gazpromu, określił limity jako jednostronną decyzję.
– Kierujemy się podpisanymi kontraktami. Taka jednostronna decyzja (Unii w sprawie ustalenia limitu cen na rosyjski gaz – red.) jest oczywiście naruszeniem istotnych warunków kontraktu, co wiąże się z zakończeniem dostaw – powiedział w niedzielę Aleksiej Miller, prezes Gazpromu, w prokremlowskiej telewizji TV Rossija.
Nakaz płatności w rublach za gaz nie naruszył umów?
Miller podszedł do sprawy wybiórczo:złamaniem umowy będzie wprowadzenie limitów cenowych na gaz i ropę, ale już kwietniowe wezwanie zachodnich nabywców do płacenia w rublach (choć umowy przewidują inną walutę) jest w oczach szefa Gazpromu normalną, nie budzącą wątpliwości praktyką. Niczego złego nie dostrzega on także w nerwowej reakcji, jaką było odcięcie gazu państwom, które nie zgodziły się płacić w rublach. W ten właśnie sposób, praktycznie z dnia na dzień, Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski. Nasz kraj bardzo szybko musiał znaleźć inne kierunki dostaw – nie byliśmy zresztą odosobnieni. Taki sam scenariusz stał się udziałem Bułgarii, Finlandii, Danii i Holandii
W swojej wypowiedzi Miller nie ustosunkował się do kwestii złamania umów przez Gazprom, kiedy w maju jednostronnie narzucił klientom zapłatę w rublach zamiast w dolarach czy euro, jak to było zapisane w kontraktach. W wyniku takiego postępowania, Gazprom utracił większość unijnych klientów, w tym Francję, Polskę, kraje bałtyckie, skandynawskie i dużą część największego dotąd odbiorcy – Niemców.
Agencja Blomberga informuje, że Komisja Europejska opracowała już tymczasowy mechanizm „dynamicznego limitu cenowego dla transakcji” w wirtualnym hubie TTF w Holandii. Ponadto Unia stworzy dodatkową platformę do ustalania ceny LNG. Może ona zostać wprowadzona pod koniec 2022 roku.