Nieprzytomny senior w centrum Warszawy. Skandaliczna rekcja

Policja i pogotowie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Nieprzytomny mężczyzna leżał w samym centrum Warszawy. Chociaż mijało go wielu przechodniów, nikt nie udzielił pomocy. Bulwersujące sceny rozegrały się w samym centrum Warszawy. W poniedziałek 21 lipca tuż po godzinie 13 starszy mężczyzna, który szedł ulicą Krakowskie Przedmieście, nagle źle się poczuł. Chwilę później zasłabł, po czym upadł i uderzył głową o chodnik. Ponieważ był to środek dnia, mężczyznę mijało mnóstwo przechodniów. Mimo tego, nikt nie zainteresował się losem nieprzytomnego seniora, nikt nie udzielił mu pomocy. Ostatecznie do akcji ruszyła straż miejska. Funkcjonariusze, którzy akurat patrolowali okolicę, udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy. Strażnicy spostrzegli, że mężczyzna oddycha, ale ma rozbitą twarz i jest nieprzytomny. Ostatecznie mundurowi wezwali na miejsce karetkę pogotowia. „Strażnicy-ratownicy powstrzymali krwotok ze złamanego nosa i rozbitego łuku brwiowego i wstępnie opatrzyli rany. W czasie oczekiwania na karetkę, poszkodowany ocknął się” – przekazały stołeczne służby. Okazało się, że 61-latek kompletnie nie pamiętał, w jakich okolicznościach doszło do upadku. W rozmowie ze strażnikami miejskimi relacjonował, że wracał ze sklepu. Tłumaczył, że leczy się na cukrzycę i z powodu wysokich temperatur nie czuł się dobrze. Po przybyciu na miejsce i zbadaniu 61-latka, załoga karetki pogotowia zabrała mężczyznę do szpitala. Stołeczna straż miejska wystosowała pilny apel do mieszkańców. „Apelujemy, by nie przechodzić obojętnie obok osób leżących na chodniku, czy ławce w przestrzeni publicznej. Przypominamy też, że udzielenie pomocy osobie, której życie jest zagrożone to obowiązek ustawowy” – podkreślono. „Nawet nie znając podstawowych zasad ratowniczych, można go zrealizować dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub prosząc o pomoc inne, przebywające w pobliżu osoby” – dodano.Warszawa. Nieprzytomny leżał w centrum miasta
Nieprzytomny senior w centrum Warszawy