Apel po tragedii w Łebieńskiej Hucie. Te słowa chwytają za serce

Wypadek w Łebieńskiej Hucie Źródło: PAP / Andrzej Jackowski Nie milkną echa tragedii w Łebieńskiej Hucie. Dyrektorka szkoły, do której chodziło dwóch poszkodowanych chłopców, wystosowała poruszający apel Dramatyczne wydarzenia rozegrały się we wtorkowy wieczór (7 października) w miejscowości Łebieńska Huta w powiecie wejherowskim na Pomorzu. Kierowca samochodu osobowego marki Opel wjechał w grupę dzieci. Andrzej Zalewski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Wejherowie przekazał, że jeden z poszkodowanych chłopców odniósł tak poważne obrażenia, że jego życia nie udało się uratować. Kolejny chłopiec został zabrany śmigłowcem LPR do szpitala. Na chwilę obecną wiadomo, że konieczna była amputacja nogi. Dwaj chłopcy zostali przetransportowani do szpitala w Gdańsku. Wiadomo już, że mają obrażenia rąk i nóg oraz głowy przez co wymagają specjalistycznego leczenia. Kierowca, który doprowadził do wypadku, uciekł z miejsca zdarzenia bez udzielenia pomocy poszkodowanym. Niecałe trzy godziny później został zatrzymany przez policję. Jak się okazało, 33-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. Kilka miesięcy wcześniej stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. – Mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie. Podejmowaliśmy próbę badania alkotestem i narkotestem, ale nie poddał się tym badaniom, w związku z tym była pobrana od niego krew do analizy. Musimy poczekać na wyniki badań i na opinie biegłego w tym zakresie – wyjaśniła Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wejherowie. Tymczasem szkoła w Łebieńskiej Hucie, do której chodził m.in. 10-letni Igor, który zmarł w wyniku wypadku, zamieściła w mediach społecznościowych okolicznościowy wpis i przy okazji wystosowała także pewną prośbę. „Ze względu na dobro dzieci i ich rodzin, apelujemy o uszanowanie ich prywatności i powstrzymanie się od spekulacji oraz publikowania niepotwierdzonych informacji w przestrzeni publicznej” – napisali przedstawiciele szkoły. facebook – To bardzo smutny dla nas czas, trudna sytuacja. Dwóch chłopców to nasi uczniowie. Oczywiście dzieciom i pracownikom jest udzielana pomoc psychologiczna, wspieramy też rodziców. Jesteśmy też wspierani przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej – przyznała w rozmowie z „Faktem” dyrektorka szkoły w Łebieńskiej Hucie. Ewa Jelińska dodała, że przed rozpoczęciem lekcji grono pedagogiczne miało spotkanie z psychologiem a potem wychowawcy także rozmawiali z uczniami. Szczególną opieką została otoczona klasa, do której chodził zmarły 10-latek.Łebieńska Huta. Potrącił dzieci i uciekł
Tragedia w Łebieńskiej Hucie. Te słowa chwytają za serce