10 January, 2022

Łatanie polskiego bez(ładu)

Łatanie polskiego bez(ładu)

Po fali  krytyki,  Polski Ład  jest łatany w ekspresowym  tempie.  Od soboty zmieniły się zasady rozliczania zaliczek na podatek dochodowy. W rezultacie,  szef MON szybko zapewnił, że  na początku przyszłego tygodnia mają  rozpocząć  się zwroty zaliczek na podatek dochodowy, które zostały pobrane nadmiernie w styczniu. A  minister  finansów  obiecał,  że ulga  dla klasy średniej ma objąć także emerytów, których świadczenia nie przekraczają 12 800  zł miesięcznie.

Na mocy opublikowanego rozporządzenia Ministra Finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych, od 8 stycznia 2022 r. zmianie uległy zasady rozliczania zaliczek na podatek dochodowy, pobieranych przez płatników w styczniu 2022 r.  Wysokość zaliczki za styczeń u pracowników czy  też funkcjonariuszy   lub żołnierzy osiągających miesięczny dochód do 12 800 zł brutto, powinna być w wysokości nie wyższej   niż  do 31 grudnia 2021 r. A to oznacza, że niezwłocznie   powinna   być zwrócona pobrana różnica.

Przypomniał  o tym na Twitterze szef MON  Mariusz Błaszczak, zapewniając, że  od poniedziałki  w resorcie obrony narodowej  rozpoczną się  zwroty zaliczek na  podatek  dochodowy  pobranych  nadmiernie w styczniu.  Po wypłacie  pierwszego w tym  roku wynagrodzenia okazało się, że na Polskim  Ładzie stratni  byli nie tylko nauczyciele  czy policjanci, jak  przekazują media, ale  także żołnierze  zawodowi, pobierający również uposażenie z góry.  Jak wynika z komentarzy pod tekstami na stronie portalu, obniżki objęły nie tylko  oficerów  ( w wysokości do 400 zł), ale także  najniżej  uposażonych  żołnierzy.  A przecież po wejściu w życie podatkowych zmian w ramach  Polskiego Ładu rządzący przekonywali, że miliony Polaków i Polek skorzystają na nich, a dla sporej części  pracujących i zarabiających  do 12800 zł brutto będą co najwyżej neutralne.  Wejście w życie nowych przepisów 1 stycznia 2022 roku zweryfikowało te slogany.

Nowe przepisy są niejasne i niedoprecyzowane

Jeśli  ktoś  chciałby  zapoznać  się  ze  świeżutkim rozporządzeniem  ministra finansów,  i  go w dodatku zrozumieć , to  należy tylko życzyć  powodzenia.  Z medialnych wypowiedzi przedstawicieli rządu dowiadujemy się, że o szczegółach Polskiego Ładu będą informować pracownicy Urzędów Skarbowych. Na dodatek minister  finansów bez żadnych konsultacji ze stroną związkową ogłosił, że urzędy skarbowe będą czynne dłużej niż dotychczas. „Trudno nam zaakceptować taki tryb działania” – piszą związkowcy z Krajowej Administracji Skarbowej. Stąd pojawił się   apel do premiera i ministra finansów, który  wystosował Międzyzakładowy Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa w Krajowej Administracji Skarbowej. “Jako wysoce wykwalifikowani pracownicy urzędów skarbowych z całej Polski jesteśmy głęboko oburzeni i głęboko zaniepokojeni tym, co się dzieje wokół reformy podatkowej zwanej Polskim Ładem” – napisano.

“Nowe przepisy są niejasne i niedoprecyzowane” – dodają pracownicy Urzędów Skarbowych, którzy nie brali realnego udziału w procesie legislacyjnym Polskiego Ładu.  Podkreślają, że  “nie są w stanie z pełnym przekonaniem informować obywateli o nowych rozwiązaniach, skoro najwyżsi przedstawiciele rządu nie są przekonani o tym, jak je interpretować”.  Związkowcy apelują do rządzących, by precyzyjnie przygotowali ostateczny kształt i wykładnię przepisów podatkowych.

Korekta dla emerytów

W piątek 7 stycznia minister finansów Tadeusz Kościński ogłosił, że planowane są kolejne poprawki w Polskim Ładzie dotyczące tym razem emerytów, których świadczenie przekracza 4920 zł. Ta grupa  nie została  bowiem uwzględniona w uldze dla tzw. klasy średniej, zaproponowanej  przez Senat, ale odrzuconej przez Sejm. Z wyliczeń Instytutu Emerytalnego wynikało, że po przekroczeniu 5 tys. zł brutto ((4131 zł netto)  strata będzie niewielka (6 zł miesięczne)  przy świadczeniu w wysokości 5 tys. zł brutto.  Jednak w przypadku emerytów ze świadczeniami na poziomie 7,5 tys. zł brutto (6178 zł netto) miesięczna strata wyniesie 203 zł, czyli prawie 2,5 tys. zł w ciągu roku, a dla emerytury 10 tysięcznej brutto, strata wyniesie już prawie 400 zł miesięcznie.  I to  się potwierdza z pierwszych  wypłat emerytalnych. Dopiero niedawno  resort  pracy oszacował, że  na prawie  10 milionów  emerytów, świadczenia  w wysokości  od 4920 zł brutto  do 12.8  tys. zł brutto   pobiera ok. 370 tys.  osób, przede wszystkim z długim stażem pracy oraz co  trzeci były górnik, funkcjonariusz  oraz  żołnierz zawodowy. Te niższe emerytury to efekt zmian, w wyniku których nie można już odliczać składki zdrowotnej od podatku.  Pierwsze kancelarie zapowiedzieli pozwy zbiorowe emerytów. Zarzucają skarbowi państwa złamanie konstytucji, a dokładnie przepisu o naruszeniu praw nabytych oraz nierówne traktowanie emerytów.

Pożegnanie z „czternastą emeryturą”

W sobotę na antenie TVP info minister finansów Tadeusz Kościński poinformował, że “czternastej emerytury” nie będzie w tym roku.  Wypowiedź ta była szeroko komentowana na Twitterze. W odpowiedzi na te komentarze rzecznik rządu przypomniał, że czternastki – w przeciwieństwie do trzynastek – były jednorazowym świadczeniem.

Czternasta emerytura była jednorazowo wypłacona w 2021 r. – jesienią dla seniorów pobierających  do 4200 zł brutto.  Dodatkowe świadczenie otrzymało ok. 9,1 mln osób, z czego 7,9 mln w pełnej wysokości (równe minimalnej emeryturze). Z kolei coroczna wypłata tzw. trzynastek jest już zagwarantowana ustawowo.  To świadczy, że  rządowi zaczyna brakować  pieniędzy na cele  społeczne i rozpoczyna  się okres zaciskania pasa.  Tym bardziej, że  przewidywane korzyści PR-owe wynikające z Polskiego  Ładu zostały zniweczone  wysoką inflacją  sięgającą w grudniu  8,6 proc. R.Ch.

 

Źródło: Portal-mundurowy.pl

Podobne artykuły