Labubu pod lupą Żołnierzy Chrystusa. „Wtedy zacznie się druga fala kuszenia”

Zabawka Labubu Źródło: Unsplash / David Kristianto Popularna zabawka Labubu wzbudziła obawy wśród osób, które zajmują się tropieniem okultystycznych spisków. Teoria przekonała Żołnierzy Chrystusa, którzy postanowili ostrzec internautów przed lalkami z Azji. Labubu to najnowsza moda w świecie zabawek, która przy pomocy celebrytów szybko rozeszła się po świecie i opanowała umysły dzieci, drenując przy tym portfele rodziców. Do tej pory było o niej głośno głównie przez spory o podróbki oraz wysokie ceny niektórych modeli. Teraz jednak weszliśmy na nowy poziom absurdu. Aktywni w sieci Żołnierze Chrystusa postanowili przekleić na swój profil przemyślenia, które znaleźli na grupie „Zjawiska paranormalne, nadprzyrodzone. Zjawiska niewyjaśnione i okultyzm”. Piszemy o tym, ponieważ ten pierwszy profil obserwuje ponad 60 tys. osób, druga grupa liczy ponad 420 tys. członków. Żołnierze Chrystusa przedstawiają się przy tym jako „strona o tematyce religijnej i patriotycznej”. „W świecie zabawek pojawiła się dziwna istota – Labubu. Niby słodka, niby niewinna, przypomina skrzyżowanie królika z goblinem. Ale niektórzy twierdzą, że to nie jest zwykła figurka kolekcjonerska. To coś więcej. To narzędzie Starożytnego Zła” – czytamy na profilu Żołnierzy Chrystusa (pisownia oryginalna). Dalej dowiadujemy się, że L.A.B.U.B.U. to skrót od Luciferian Artifact Built Using Babylonian Understanding czyli zgodnie z tłumaczeniem autora „Artefakt Lucyferyczny Zbudowany na Babilońskim Poznaniu”. Dość szybko można nabrać podejrzeń co do rzetelności twórcy ostrzeżenia. Popełnia on proste błędy, pisząc o Labubu jako wynalazku z Japonii (w rzeczywistości chodzi o Hongkong), myląc nazwisko pomysłodawcy czy przypisując lalce „pechową” liczbę 13 zębów (faktycznie oryginalne lalki mają ich 9). W „analizie” podawanej dalej przez Żołnierzy Chrystusa mowa jest o inspiracji „zakazaną ikoną” z Ukrainy, przedstawiającą rzekomo diabła w postaci „śmiejącego się zwierzęcia”. To z kolei ma być związane z Belfegorem, „jednym z siedmiu książąt piekła według demonologii chrześcijańskiej”. Kiedy czytamy o tym, że zabawki w nocy mrugają i „znaczą” ochrzczone dzieci, trudno nie odnieść wrażenia, że cały tekst jest niczym więcej jak internetowym żartem – trollingiem wymierzonym w fanów teorii spiskowych. Czytamy dalej o rzekomej fali koszmarów u dzieci z Indonezji, które miały Labubu w pokoju. Jest też fragment o egzorcyzmach, które miał przeprowadzać na zabawkach niewymieniony z nazwiska niemiecki ksiądz. „Według najbardziej radykalnych wersji teorii, Labubu to »naczynie« dla demonów niższego szczebla, które mają za zadanie przyzwyczaić nowe pokolenie do obecności Zła. Poprzez słodkie formy, opakowania i marketing, dzieci uczą się kochać to, czego powinny się bać”. „Niektóre źródła wskazują, że w 2026 roku mają się pojawić interaktywne Labubu, które będą mówiły. Zwolennicy teorii twierdzą, że wtedy zacznie się druga fala kuszenia, a dzieci, które je posiadają, będą miały koszmary, dekoncentrację i odrzucenie wiary”. „Czy Labubu to tylko zabawka? Czy może to uśmiechnięte oblicze czegoś, co od wieków czai się w cieniu dziecięcych pokoi?” – czytamy na końcu długiego, pełnego podobnych domysłów tekstu, który na swoim profilu zamieścili Żołnierze Chrystusa.Żołnierze Chrystusa straszą Labubu. „To coś więcej”
Labubu i demony? Żołnierze Chrystusa powielają wpis z grupy okultystycznej