Oburzające zachowanie księdza z Dolnego Śląska. „Rzucił we mnie kopertą” Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Dziurek Zachowanie księdza z parafii w Węglińcu wywołało mnóstwo kontrowersji. Duchowny wywołał skandal przed pogrzebem 82-letniej kobiety. Węgliniec to niewielkie miasto w powiecie zgorzeleckim na Dolnym Śląsku. O księdzu z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa stało się głośno za sprawą jego skandalicznego zachowania. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia zmarła 82-letnia parafianka, pani Władysława. Rodzinie seniorki zależało na tym, aby odprawić pogrzeb kościelny, ponieważ kobieta była osobą wierzącą. – Babcia była osobą wierzącą. Dopóki nogi pozwalały, w każdą niedzielę była w kościele. Potem już tylko zostały msze w telewizji, ale księdza zawsze przyjmowała po kolędzie – wspominał w rozmowie z WP jej wnuk Paweł Hein.Ksiądz z Węglińca odmówił rodzinie pogrzebu. Narzekał na pieniądze Gdy mężczyzna wraz ze swoją żoną udał się do kościoła z prośbą o pochowanie 82-latki usłyszał od księdza, że „wierni dają za pogrzeb 800 zł”. – Żona się zapytała, czy to jest narzucony cennik, bo za bardzo nie mamy teraz przed świętami pieniędzy. Wtedy ksiądz zaczął na nas krzyczeć, a na koniec kazał wyjść – opowiadał wzburzony Paweł Hein. Kilka dni później wnuk zmarłej poszedł ponownie do parafii, aby spróbować przekonać księdza do odprawienia mszy pogrzebowej za 400 zł. Ta propozycja rozwścieczyła duchownego. – Nagle za mną wyleciał, rzucił we mnie tą kopertą, powiedział, żebym sobie znalazł innego idiotę, który pochowa babcię za tyle pieniędzy – relacjonował mężczyzna.Ksiądz odpowiada na zarzuty. Grozi rodzinie zmarłej pozwem Ostatecznie rodzina pani Władysławy musiała szukać innego księdza, który odprawiłby pogrzeb. Duchowny z parafii w Lubaniu w ogóle nie chciał od krewnych 82-latki opłaty za mszę. Rodzina zapowiedziała, że powiadomi o zachowaniu proboszcza z Węglińca kurię diecezjalną w Legnicy. Sam proboszcz nie ma sobie nic do zarzucenia. – Ja im powiedziałem, że przygotowując pogrzeb, bierzemy ze sobą obsługę kościelną, bierzemy sprzęt na cmentarz, organizujemy całe przedsięwzięcie. Przecież tych ludzi też muszę opłacić – stwierdził w rozmowie z WP. – Ci państwo zachowali się względem mnie nieuczciwie. Jeśli tak będzie sprawa wyglądała, to ja to podam do sądu za zniesławienie – dodał.