Bulwersujące zachowanie księdza. Duchowny poniesie jedynie symboliczną karę?

Ksiądz po kolędzie zaatakował psa Źródło: Facebook / Łukasz Litewka Wszystko wskazuje na to, że prokuratura uzna atak księdza na psa po kolędzie za wykroczenie. W takiej sytuacji duchownemu groziłaby kara ograniczenia wolności, grzywna do tysiąca złotych lub nagana. Poseł Lewicy Łukasz Litewka w styczniu ujawnił szokujące nagranie z miejscowości Wysoka Braniewska (woj. warmińsko-mazurskie). Widać na nim, jak ksiądz, który chodził po kolędzie, zaatakował psa przez płot. Postępowanie prowadzone jest „w sprawie”, a nie przeciwko komukolwiek – podkreśla „Fakt”. Wirtualna Polska podała, że wkrótce w śledztwie „planowana jest już ostatnia czynność, czyli przesłuchanie księdza w charakterze świadka”. Śledczy ocenili, że duchowny dopuścił się w tej sprawie wykroczenia. Grozi za to kara ograniczenia wolności, grzywna do tysiąca złotych lub nagana. Ksiądz zostanie jednak pouczony o prawie do odmowy odpowiedzi, gdyby ta miała go obciążyć. Możliwe jest jednak, że prokuratura zakwalifikuje zachowanie duchownego jako przestępstwo. Wówczas księdzu groziłyby nawet trzy lata pozbawienia wolności. – Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Trzeba poczekać na fakty procesowe – skomentował prok. Rajmund Kobiela z Prokuratury Rejonowej w Braniewie. Do bulwersującego zachowania duchownego mogło dojść z frustracji. Ksiądz miał być zły, bo na terenie, gdzie zaatakował psa przez płot, kilka rodzin nie wpuściło go z kolędą. Jak czytamy w okolicy „nie wszyscy darzą duchownego sympatią”. Rodzina czworonoga miała też wcześniej nie przyjąć księdza na wizytę duszpasterską. Sprawa ma również kolejne dno, bo w przeszłości parafianie chcieli przeprowadzić remont nagrobka na cmentarzu, ale duchowny domagał się opłaty za wjazd ekipy budowlanej. Mieszkańcy twierdzą również, że pies nikomu nie robił krzywdy, jest przyjazny i przy bliskim kontakcie nie stanowi dla ludzi zagrożenia. Inni zwracali jednak uwagę, że czasem zwierzę biegało luzem i było uciążliwe dla otoczenia.Ksiądz po kolędzie zaatakował psa. „Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu”