Prezydent Katowic do prezydenta Chorzowa: Tak się nie robi! – Burza wokół estakady

Konflikt pomiędzy prezydentami Katowic i Chorzowa Zamknięcie estakady w Chorzowie wywołało gorącą dyskusję między prezydentem Katowic Marcinem Krupą a prezydentem Chorzowa Szymonem Michałkiem. Spór dotyczy nie tylko decyzji o zamknięciu obiektu, ale także wzajemnych oskarżeń o brak współpracy i odpowiedzialności za stan infrastruktury. Zamknięcie estakady w Chorzowie, kluczowego fragmentu Drogowej Trasy Średnicowej (DTŚ), wywołało chaos komunikacyjny na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, co przełożyło się na ostrą wymianę zdań między prezydentami Katowic i Chorzowa. Decyzja o wyłączeniu obiektu z ruchu, została podjęta przez prezydenta Chorzowa i wynikała z ekspertyzy wskazującej na niewystarczającą nośność konstrukcji, co stanowiło potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Estakada od lat borykała się z problemami technicznymi, a jej stan pogorszył się po wygaśnięciu 10-letniej gwarancji remontu z 2014 roku. Zamknięcie estakady miało miejsce 2 czerwca 2025 r. i doprowadziło do sparaliżowania ruchu tramwajowego i drogowego. Brak wcześniejszych konsultacji tej decyzji z innymi miastami metropolii, w tym z Katowicami, wywołał falę krytyki ze strony prezydenta Krupy, który zarzuca Michałkowi pochopne działanie i brak współpracy. Nagranie z obrad zarządu GZM:
Prezydent Katowic publicznie krytykuje prezydenta Chorzowa
Prezydent Katowic nie szczędził słów krytyki pod adresem swojego chorzowskiego odpowiednika. W emocjonalnej wypowiedzi zarzucił Michałkowi brak konsultacji i pochopne działanie, które sparaliżowało ruch w regionie.
– Jestem zbulwersowany Pana zachowaniem i mówię to jako kolega starszy stażem, bo tak się nie robi. Po prostu się tak nie robi. Nic by się nie stało, gdyby Pan zaprosił nas wszystkich i powiedział: „Mamy ekspertyzę, mamy taką sytuację, musimy coś z tym zrobić – powiedział Marcin Krupa w trakcie obrad Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Krupa wyraził wątpliwości co do rzetelności ekspertyzy, na podstawie której zamknięto estakadę, wskazując na brak załączników i niejasności dotyczące badań. Podkreślił, że odpowiedzialność za utrzymanie obiektu spoczywa na Chorzowie, który, jego zdaniem, zaniedbał estakadę przez lata.
– Mając jednak świadomość, że jest on wiekowy, a gmina Chorzów, na której barkach spoczywa jego utrzymanie, nie dbała o ten obiekt techniczny wystarczająco, należy zauważyć, że takich obiektów mamy kilka, między innymi w Siemianowicach Śląskich, o podobnej konstrukcji – dodał.
Prezydent Katowic przypomniał także o inwestycjach realizowanych przez jego miasto, takich jak budowa tunelu na DTŚ czy przebudowa węzła giszowieckiego, sugerując, że Chorzów mógłby podejść do problemu w sposób bardziej konstruktywny.
– Da się? da się. Tylko trzeba chcieć – podkreślił Krupa, krytykując propozycję zmiany przebiegu drogi jako nierealistyczną i kosztowną. – Wie Pan, ile to pracy, żeby zmienić przebieg drogi, wykupić grunty, wypłacić odszkodowania dla nowego śladu i tak dalej?
Krupa zwrócił także uwagę na straty finansowe wynikające z zamknięcia estakady, wskazując, że tylko dla Tramwajów Śląskich wynoszą one 5 milionów złotych. Pytał retorycznie, kto poniesie za to odpowiedzialność.
Warto jednak zauważyć, że w czasie kadencji poprzedniego prezydenta Chorzowa, Andrzeja Kotali, który sprawował urząd przez wiele lat, Krupa nie kierował pod adresem Chorzowa tak ostrych słów, mimo że problemy z estakadą narastały już wcześniej.
Michałek: „Działałem na podstawie ekspertyzy”
Prezydent Chorzowa Szymon Michałek bronił swojej decyzji, tłumacząc, że była ona podyktowana ekspertyzą wskazującą na niewystarczającą nośność estakady. Podkreślił, że nie chciał narażać mieszkańców na niebezpieczeństwo.
– Panie Prezydencie, jeśli chodzi o odpowiedzialność przed prokuratorem, kto by odpowiadał, gdyby coś się stało, mając na biurku ekspertyzę stwierdzającą, że budynek, ta budowla, nie ma odpowiedniej nośności? – pytał Michałek.
Prezydent Chorzowa zaznaczył, że miasto w przeszłości, w miarę możliwości, dbało o estakadę, a remont z 2014 roku miał 10-letnią gwarancję. Przyznał jednak, że po tym okresie pojawiły się problemy.
– Mimo wszystko uważam, że miasto Chorzów w poprzednim okresie, na tyle, na ile mogło, dbało o tę estakadę. Otrzymali 10 lat gwarancji od wykonawcy remontu z 2014 roku. Rzeczywiście, po 10 latach zaczęły się tam problemy – wyjaśnił.
Michałek podkreślił, że informował o sytuacji już w styczniu, a decyzję o zamknięciu estakady podjął po konsultacjach, m.in. podczas spotkania w Czarnym Lesie. Przyznał, że być może sposób załatwienia sprawy mógł być lepszy, ale działał w oparciu o dokumenty.
– Decyzję o zamknięciu estakady podjąłem w zasadzie w trakcie tego spotkania i zakomunikowałem ją przy wszystkich. Może był lepszy sposób na załatwienie tego, nie wiem – stwierdził.
Odnosząc się do zarzutów Krupy, Michałek zaproponował alternatywne rozwiązanie, sugerując wytyczenie nowej trasy po istniejących drogach, np. w Siemianowicach Śląskich, zamiast budowy zupełnie nowego odcinka.
– Nową trasę można wytyczyć także po istniejących drogach. Nikt nie mówi, że musi to być budowa zupełnie nowego odcinka drogowego – powiedział.
Pat w Metropolii GZM?
Spór między prezydentami Katowic i Chorzowa pokazuje trudności we współpracy w ramach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Krupa zarzuca Michałkowi brak dialogu, podczas gdy ten ostatni podkreśla konieczność szybkiego działania w obliczu zagrożenia. Konflikt rodzi pytania o przyszłość wspólnych inwestycji i zarządzania infrastrukturą w regionie, zwłaszcza że estakada w Chorzowie nie jest jedynym obiektem w aglomeracji wymagającym remontu.