Rajdami quadami w Tatrach. Zatrzymano arabską rodzinę

Tatry Źródło: Shutterstock Straż gminna w Kościelisku ujęła arabską rodzinę jeżdżącą quadami w Tatrach. Turyści zrzucają winę na organizatora przejazdu, który rzekomo miał ich zapewnić o legalności trasy. Służby wyjaśniają okoliczności zdarzenia, a samorządy z Podhala apelują o zmiany prawne. O zdarzeniu poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Straż gminna z Kościeliska zauważyła grupę quadów w pobliżu Doliny Kościeliskiej. Doszło do pościgu – kierujący quadami uciekali przed funkcjonariuszami przez koryto potoku, pola oraz las. Strażnicy zatrzymali jeden z pojazdów, którym poruszała się arabska rodzina. Turyści tłumaczyli się, że otrzymali zapewnienie o legalności przejazdu od organizatora rajdu. Quady pochodziły z wypożyczalni. Jej właściciel przekazał, że trasę przejazdu wybrała rodzina, a on nie rekomendował tej drogi. Wyjaśnieniem okoliczności całego zdarzenia zajmują się teraz tatrzańskie służby. Funkcjonariusze z Kościeliska przekazali, że ustawa o ochronie przyrody zabrania rajdów przez rzeki oraz potoki na terenie Tatr. Z pojazdami terenowymi i nielegalnymi rajdami od jakiegoś czasu zmaga się całe Podhale. Lokalne samorządy przyjęły uchwały, które zakazują poruszania się quadami po terenach prywatnych (łąkach czy polach) bez zgody właściciela. Przepisy takie obowiązują m.in. w gminie Kościelisko czy Zakopane. Z uwagi na wzrost liczby turystów oraz niewystarczającą liczbę funkcjonariuszy samorządy nie są w stanie skutecznie wyegzekwować tych zakazów we wszystkich przypadkach. Strażników gminnych wspierają społeczne patrole. Służby wykorzystują również drony do namierzania łamiących prawo. Mieszkańcy są również w stanie skutecznie blokować przejazdy w lasach. Za złamanie zakazu kierującemu quadem grozi mandat w wysokości 500 zł. Lokalne samorządy wystąpiły do władz centralnym z apelem o zmiany prawne. O pismach do m.in. ministerstw i sejmowych komisji mówił w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” tatrzański starosta Andrzej Skupień. Wśród pomysłów na walkę znalazły się m.in. obowiązek rejestracji wszystkich pojazdów terenowych, zwiększenie uprawnień strażników gminnych, obowiązek posiadania lokalizatorów GPW w wypożyczanych pojazdach oraz konieczność uzyskiwania zezwoleń dla działalność polegającą na organizacji rajdów terenowych. Kolejne propozycje to zaostrzenie kar za wjazd na teren prywatny. Samorządowcy chcą również wprowadzić zachęty, których efektem byłoby zastąpienie pojazdów spalinowych elektrycznymi.Gdzie nie można jeździć quadami?
Samorządy apelują