Skandal podczas konferencji w Genewie. Część delegacji opuściła salę

Walentina Matwijenko, przewodnicząca Rady Federacji Rosyjskiej Źródło: council.gov.ru Światowa Konferencja Przewodniczących Parlamentów w Genewie stała się miejscem politycznej demonstracji. Część parlamentarzystów opuściła salę podczas przemówienia Walentyny Matwijenko.

Walentyna Matwijenko to przewodnicząca Rady Federacji Rosyjskiej, którą sankcjami objęto jeszcze w 2014 roku za udział w aneksji Krymu. Skandalem było dla wielu już samo zaproszenie jej na konferencję w Genewie.

Konferencja w Genewie i polityczny protest

Część uczestników wydarzenia postanowiła zaprotestować przeciwko jej obecności i podczas przemówienia Rosjanki ostentacyjnie opuściła salę. Nagranie tego gestu w sieci zamieściła m.in. wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej Ukrainy Ołena Kondratiuk.

Jak zauważył portal Nexta, w ramach protestu salę opuściły delegacje z Ukrainy, Czech, Litwy, Niemiec oraz członkowie Parlamentu Europejskiego. Czeszka Marketa Pekarova Adamova wyjaśniała później dziennikarzom, że nie chciała brać udziału w „farsie”, polegającej na „szerzeniu kłamstw, wspierających kryminalny reżim na Kremlu”.

Ukraiński MSZ: Miejsce Matwijenko jest na ławie oskarżonych

„Miejsce Matwijenko jest na ławie oskarżonych, a nie na konferencjach międzynarodowych. Jej zaproszenie do Genewy jest haniebne i nigdy nie powinno mieć miejsca” – pisał rzecznik ukraińskiego MSZ Heorhij Tichyj.

„Matwijenko ponosi osobistą odpowiedzialność za zbrodnię agresji i wszystkie późniejsze okrucieństwa, po tym jak publicznie poparła użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy. Apelujemy do wszystkich uczestników, którzy mają choć odrobinę szacunku do siebie, aby powstrzymali się od ściskania ręki, która jest pokryta ukraińską krwią” – dodawał.

Założona przez Aleksieja Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją również wyraziła swój sprzeciw. „Obrzydliwe, stopniowe znoszenie sankcji” – komentowała Telegramie. „Szwajcaria przymyka na to oko i pozwala wszystkim tym przestępcom i podżegaczom wojennym wchodzić na swoje terytorium” – oceniała rosyjska opozycja demokratyczna.