04 December, 2025

Posypały się gromy na MEN. Nowacka ma plan B. „To poważne zagrożenie”

Posypały się gromy na MEN. Nowacka ma plan B. „To poważne zagrożenie”

Posypały się gromy na MEN. Nowacka ma plan B. „To poważne zagrożenie”

Barbara Nowacka Źródło: gov.pl/web/edukacja Oświatowa „Solidarność” oraz środowiska konserwatywne apelują do prezydenta o zablokowanie reformy oświaty pod nazwą „Kompas jutra”. Jak twierdzi „Gazeta Wyborcza”, resort edukacji ma jednak „plan B”.

„Kompas jutra” przez minister Barbarę Nowacką zapowiadany był jako przełomowa reforma oświaty. – To będzie największy skok, jaki wykona polska szkoła od kilkudziesięciu lat – mówiła. Zmiany mają być wprowadzane etapami od przyszłego roku szkolnego. Potrzebują jednak nowelizacji prawa oświatowego.

„Kompas jutra”. MEN chce dużej reformy oświaty

„Wyborcza” podkreśla, że główna obawa MEN dotyczy zmiany władzy i wyrzucenia reformy do kosza przez PiS w kolejnej kadencji Sejmu. Wcześniej jednak zmiany muszą w ogóle wejść w życie. Na drodze stoi jednak prezydent, który przez „Solidarność” namawiany jest już do zawetowania nowelizacji. Podobnego ruchu domagają się środowiska konserwatywne.

Według wizji MEN Nowackiej, reforma ma przygotować szkołę do „nauki przez działanie”. Polskie szkoły miałyby bardziej opierać się na „doświadczeniach edukacyjnych”, a przedmioty bardziej łączyć ze sobą. W tym celu tworzone miałyby być odpowiednie bloki, np. w klasach IV – VI przyroda, zamiast osobnych biologii i chemii. To jednak wymaga nowej podstawy programowej.

Opisywana tutaj nowelizacja ustawy oczekuje już na podpis prezydenta. „Solidarność” nazywa jednak zmiany „poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania polskiej szkoły” i obawia się tak dużej zmiany „filozofii podstawy programowej”. Straszy dalszym przeciążeniem nauczycieli i dyrektorów oraz ogólnym zachwianiem stabilności systemu.

Zmiany nie chce też Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, skupiająca wokół siebie konserwatywne organizacje, takie jak Ordo Iuris. Zamiast „Kompasu jutra”, konserwatyści domagają się przywrócenia dwóch godzin lekcji religii tygodniowo, wycofania edukacji zdrowotnej czy powrotu do prac domowych.

Minister Nowacka broni „Kompasu jutra”. Ma plan B?

Minister Barbara Nowacka w trakcie IV Szczytu dla Edukacji przekonywała, że rozumie obawy. – Jak nie teraz, to prawdopodobnie przez kolejnych kilkanaście lat takie rzeczy jak doświadczenie edukacyjne, jak tydzień projektowy, jak zwiększenie autonomii nauczycieli, jak sensowne wprowadzenie modułów [przedmiotowych] nie uda się wprowadzić – zaznaczała.

Mówiła o dużej presji środowisk, które nie chcą zmian. – Jeżeli „Solidarność” pisze list: „Zawetuj, prezydencie, tę reformę”, to ci, którym się podobają zmiany, też niech napiszą, też się organizujcie – apelowała.

Wiceminister Katarzyna Lubnauer twierdzi, że resort ma plan B. „GW” sugeruje, że może chodzić o wprowadzenie podstaw programowych poprzez rozporządzenia, które ominą prezydenta. Tak było m.in. przy wprowadzaniu edukacji zdrowotnej i edukacji obywatelskiej.

Podobne artykuły