Bąkiewicz będzie musiał zwrócić duże pieniądze? Chodzi o kilkaset tys. złotych

Robert Bąkiewicz Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska Robert Bąkiewicz i jego stowarzyszenie „Rota Marszu Niepodległości” zostali wezwani do zwrotu ogromnej sumy. Poinformował o tym na X rzecznik rządu Adam Szłapka. Dyrektor Narodowego Instytutu Wolności Michał Braun zwrócił się do Roberta Bąkiewicza i jego stowarzyszenie „Rota Marszu Niepodległości” z żądaniem zwrotu 383 tys. 991 zł. Jako uzasadnienie wniosku podał niewłaściwe wydatkowanie pieniędzy z grantu, który Bąkiewicz otrzymał jeszcze za rządów PiS. „Dyrektor NIW wezwał Bąkiewicza i jego stowarzyszenie »Rota Marszu Niepodległości« do zwrotu ponad 383 tysięcy złotych. Powód? W kontroli wykazano liczne nieprawidłowości takie jak np. brak dowodów wykonania usług, brak dokumentacji płatności czy fikcyjne biuro” – pisał rzecznik rządu na X. „Tyle zostało z wielkich, patriotycznych haseł – setki tysięcy złotych do oddania” – podsumował Adam Szłapka. Jako pierwszy sprawę nieistniejącego biura Roberta Bąkiewicza opisał portal Goniec.pl. Prawicowy polityk miał też zlecać prace własnej firmie oraz znajomemu z Ruchu Obrony Granic. Ostatecznie różne organizacje związane z Bąkiewiczem otrzymały za rządów Prawa i Sprawiedliwości blisko 13 mln zł. „W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w zakresie dokumentowania zakresu rzeczowego i finansowego zadania, […] zespół kontrolujący wzywa do zwrotu otrzymanej dotacji w kwocie 383 991,22 zł, jako dotacji wydatkowanej niezgodnie z przeznaczeniem, wraz z odsetkami liczonymi jak dla zaległości podatkowych […]” – brzmiał fragment wniosków pokontrolnych, przytaczany przez Gońca.
Szłapka o kolejnych kłopotach Bąkiewicza. Chodzi o setki tys. złotych