19 January, 2025

Kolęda 2025 na nowych zasadach. Biskup nie kryje oburzenia

Kolęda 2025 na nowych zasadach. Biskup nie kryje oburzenia

Kolęda 2025 na nowych zasadach. Biskup nie kryje oburzenia

Abp Józef Kupny o kolędzie Źródło: Newspix.pl / TEDI, Shutterstock/ Paweł Brzozowski „Kolęda na zaproszenie” to nowy zwyczaj w polskim Kościele. Jak się jednak okazuje, taka forma wizyty duszpasterskiej nie wszystkim księżom się podoba.

Okres po Bożym Narodzeniu to dla wiernych czas wizyt duszpasterskich. Tzw. kolęda budzi sporo emocji głównie ze względu na kwestie finansowe, a konkretnie ofiary dla księży w postaci kopert. W wielu diecezjach w Polsce od czasu pandemii zasady wizyt duszpasterskich uległy zmianie. Część duchownych odwiedza tylko tych parafian, którzy wcześniej zgłosili taką chęć.

„Kolęda na zaproszenie”. Bp Kupny stawia sprawę jasno

Nowe zasady nie spodobały się wrocławskim hierarchom. – Rozumiem, że dużo wygodniej z perspektywy kapłana odwiedza się te rodziny, które go zapraszają i wyrażają taką wolę we wskazany przez parafię sposób. Jednak księża nie realizują wówczas bardzo ważnego postulatu, o którym mówi regularnie papież Franciszek, czyli wyjścia na peryferie – komentował na łamach „Niedzieli” abp Józef Kupny.

Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski tłumaczył, że „»kolędą na zaproszenie« Kościół pozbawia się szans na ewangelizację i wyjścia do tych, którzy nie uczestniczą na co dzień w życiu parafii”. – Idąc tylko tam, gdzie nas zapraszają, tracimy ducha posłania do wszystkich. Ja pamiętam jeszcze te czasy, kiedy ministranci dzwonili dzwonkiem i ludzie, słysząc go, otwierali drzwi, rozmawiali na klatce ze sobą. Kolęda była okazją do integracji – wspominał abp Józef Kupny.

Wrocławski biskup o kolędzie. Padły mocne słowa

Inny wrocławski duchowny – bp Jacek Kiciński – podkreślił, że „nie widzi niczego złego w kolędzie na zaproszenie, jednak zna wiernych, którzy zrezygnowali z przyjmowania kolędy, bo jest właśnie ekskluzywna, czyli na zaproszenie”. – Może to zabrzmi tak trochę prowokacyjnie, ale gdyby Jezus chodził do ludzi na zaproszenie, to by nigdy z Nazaretu nie wyszedł – wyjaśnił.

– Jezusowi też nieraz mówili, że nie chcą Go słuchać, obrażali Go i grozili. Powiedzmy sobie jasno: w misyjność są wpisane porażka i odrzucenie. „Kolęda na zaproszenie” tworzy niebezpieczeństwo ekskluzywnego duszpasterstwa – dodał duchowny.

Podobne artykuły