Kłamstwa Prigożyna ws. Bachmutu. Urzędnicy USA zabrali głos
Szef grupy Wagnera, która bierze udział w intensywnych walkach na wschodzie Ukrainy, w ostatnich tygodniach wielokrotnie krytykował rosyjski MON. Jewgienij Prigożyn wystąpił w wielu filmach w mediach społecznościowych, grożąc całkowitym wycofaniem swoich żołnierzy z tego terenu, przede wszystkim z uwagi na straty w ludziach i braki w uzbrojeniu.
Jego zapewnienia wywołały wiele spekulacji, że bojownicy mogą wkrótce całkowicie opuścić Bachmut w obwodzie donieckim, otwierając drogę do natarcia sił ukraińskich. „Całkowite wycofanie wagnerowców z tegoterenu prawdopodobnie zmieniłoby trajektorię wojny we wschodniej części kraju, ponieważ Rosja i Ukraina od miesięcy toczą zaciekłą bitwę w mieście i straciły tam tysiące żołnierzy” – pisze Politico.
Prigożyn wycofa się z Bachmutu?
Amerykańscy urzędnicy poinformowali, że wbrew oświadczeniom Prigożyna Grupa Wagnera nadal posiada znaczne zapasy amunicji i kontroluje co najmniej 85 procent miasta. Jeden z nich powiedział, że chociaż siły Wagnera są obecne w Bachmucie, nadal możliwe jest, że w walkach wesprą ich kadyrowcy.
Urzędnicy, na których powołuje się Polico, brali udział w niedawnych rozmowach administracyjnych na temat Rosji i działalności grupy Prigożyna w Ukrainie. Mogą swobodnie wypowiadać się na temat bieżących informacji wywiadu USA na temat Ukrainy, pod warunkiem anonimowości.
– Nie będziemy komentować teatralnych zachowań pana Prigożyna ani politycznej pozy, jego i rosyjskich przywódcow – powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.
Zachodni urzędnicy w ostatnich miesiącach radzili Kijowowi, aby nie wydawali znacznych środków na bitwę w Bachmucie i zamiast tego przeznaczyli broń i myśliwce na zbliżające się wiosenne i letnie ofensywy. Walki w Bachmucie od tygodni tkwią w martwym punkcie, a żadna ze stron nie poczyniła tam znaczących postępów.
Czytaj też:
Sukces ukraińskich wojsk w pobliżu Bachmutu. Poważny cios w Grupę WagneraCzytaj też:
Dziennikarze zgłosili się do Grupy Wagnera. Usłyszeli, co ich czeka