Nieznane fakty o wypadku F-16. Prokuratura ujawniła wstrząsające dane

Miejsce katastrofy F-16 Źródło: PAP / Paweł Supernak Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała nowe informacje ws. katastrofy F-16 w Radomiu. W czwartek (28 sierpnia), tuż przed pokazami lotniczymi Air SHOW 2025, które miały odbyć się w ostatni, wakacyjny weekend w Radomiu (województwo mazowieckie), doszło do wstrząsającego wypadku. Wielozadaniowy samolot, za sterami którego siedział lider zespołu Tiger Demo Team (grupa pokazowa Sił Powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej), nagle runął na ziemię i stanął w ogniu. Niestety – major Maciej „Slab” Krakowian poniósł śmierć na miejscu. Wczoraj śledczy z Warszawy przekazali, że na miejscu katastrofy znaleziono i zabezpieczono osobistą kamerę nieodżałowanego pilota. Informowała o tym rozgłośnia RMF FM. Teraz prokurator Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, ujawnił dane, które mówią o skali wypadku w Radomiu. Prok. Skiba przyznał, że śledczy szacowali wstępnie, że „szczątki rozbitego samolotu znajdują się na obszarze około 20 hektarów”. Wkrótce zostało to zweryfikowane – na jaw wyszło, że „do przeszukania był znacznie większy teren”. Rzecznik warszawskiej PO wskazał, że maszyna „rozbijała się na przestrzeni ok. jednego kilometra długości” i ok. „200 metrów szerokości”. – Co niektóre przedmioty odnaleziono zdecydowanie dalej, bo tak duża była siła odrzutu samolotu – mówi prok. Skiba.Wypadek F-16 w Radomiu. Nowe informacje. Prokurator o „sile odrzutu”