Panika w PiS po doniesieniach o Nawrockim. „Kolejny kumpel z marginesu”

Karol Nawrocki Źródło: PAP / Przemysław Piątkowski Na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi w kampanii pojawił się niespodziewany wątek. Chodzi o mieszkania Karola Nawrockiego.

Niemałą polityczną burzę wywołały doniesienia Onetu dotyczące Karola Nawrockiego. Podczas debaty prezydenckiej szef IPN zapewniał, że jest właścicielem jednego mieszkania. Jak się szybko okazało, kandydat popierany przez PiS rozminął się z prawdą, ponieważ posiada dwie nieruchomości.

Mieszkanie Karola Nawrockiego. Nowe informacje

W posiadanie drugiego mieszkania Karol Nawrocki miał wejść w zamian za opiekę nad starszym mężczyzną. 80-letni pan Jerzy przebywa aktualnie w państwowym domu opieki społecznej w Gdańsku i nie otrzymuje od polityka żadnej pomocy. Szef IPN w odpowiedzi na zarzuty tłumaczył, że od grudnia nie mógł nawiązać kontaktu z seniorem. Tymczasem dziennikarze odnaleźli pana Jerzego w ciągu zaledwie kilku godzin.

Rzeczniczka Karola Nawrockiego – Emilia Wierzbicki – wystosowała oświadczenie, w którym stwierdziła, że materiał Onetu to element „brudnej kampanii”, w którą zaangażowano służby specjalne. W podobnym tonie wypowiedział się Adam Bielan.

Karol Nawrocki i afera mieszkaniowa. Panika w sztabie PiS

Z ustaleń „Newsweeka” wynika, że w kuluarach PiS afera mieszkaniowa wywołała mały wstrząs. Politycy Prawa i Sprawiedliwości obawiają się, że temat przykryje końcówkę kampanii, ponieważ będą się musieli przez cały czas z niego tłumaczyć.

— Prawnie to jest czyste, ale komunikacyjnie grzęźniemy w tej historii. Będziemy się bawić do wyborów w tłumaczenia i tak stracimy czas. Musimy jakoś się przed tymi zarzutami bronić, ale nie tak, aby ta obrona przykryła końcówkę kampanii – powiedział Newsweekowi jeden ze sztabowców Karola Nawrockiego.

– Komunikacyjnie to jest groźne. Jedna narracja jest taka: o! Nawrocki wykorzystał staruszka i przejął jego mieszkanie. A druga: o! Nawrocki ma kolejnego kumpla z marginesu – dodawał inny.

Według doniesień dziennikarzy, w PiS już miesiąc temu pojawił się pomysł, aby uprzedzić media i samodzielnie poinformować opinię publiczną o sprawie mieszkania, jednak ostatecznie się na to nie zdecydowano.