Nawrocki chwali Nawrockiego. Wyciekło zadziwiające nagranie

Karol Nawrocki Źródło: PAP / Tomasz Wojtasik Karol Nawrocki przyznał, że Tadeusz Batyr to jego literacki pseudonim artystyczny. Przy okazji na jaw wyszło zaskakujące nagranie. Pracownicy wPolsce24 ujawnili zaskakujące fakty z życia Karola Nawrockiego. Jak się okazuje, kandydat popierany przez PiS w wyborach prezydenckich wydał w 2018 roku książkę pod pseudonimem. Jako Tadeusz Batyr opisał sylwetkę Nikodema Skotarczaka, popularnego trójmiejskiego gangstera „Nikosia”. Dziennikarze „Newsweeka” zwrócili uwagę na fakt, że Tadeusz Batyr ze szczegółami opisał nagranie martwego ciała „Nikosia”, które zostało uwiecznione chwilę po jego zabójstwie. Według autora miało zostać zniszczone, jednak trafiło w ręce gangsterów po przecieku z policji. Z jego opisów można dostrzec pewną fascynację bohaterem półświatka. Początkowo szef IPN nie przyznawał się do swojej drugiej tożsamości. Ostatecznie jednak jego sztab potwierdził, że to on jest Tadeuszem Batyrem. „Karol Nawrocki w swojej pracy naukowej przez wiele lat badał przestępczość zorganizowaną w Trójmieście. Jako historyk i naukowiec analizował dokumenty i publikacje dotyczące relacji służb z mafią, która była głęboko zakorzeniona w ustroju komunistycznym” – przekazała Onetowi Emilia Wierzbicki, rzeczniczka kampanii polityka. „Karol Nawrocki, opierając się na dokumentach, aktach i zeznaniach świadków, przedstawił w książce reportaż biograficzny na temat Nikodema Skotarczaka, znanego gangstera z Trójmiasta, którego życiorys doczekał się m.in. ekranizacji. Książka zebrała wiele pozytywnych recenzji” – dodawała. Podczas jednej z konferencji prasowych Karol Nawrocki zapytany przez pracownicę wPolsce24 o sprawę Tadeusza Batyra tłumaczył, że w momencie publikacji zmieniał pracę — po objęciu władzy przez PiS dostał awans ze stanowisko naczelnika Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku na fotel dyrektora Muzeum II Wojny Światowej. – Napisałem tę książkę pod konkretnym pseudonimem, przyznaję się do tego, nie mam z tym większych problemów. Był to wymóg zawodowej chwili. Nie chciałem angażować Muzeum II Wojny Światowej, które nie zajmowało się czasem PRL, tylko czasem II wojny światowej, w moją publikację odnoszącą się do owoców badawczych w czasach Instytutu Pamięci Narodowej – wyjaśnił kandydat na prezydenta Polski. facebook Tymczasem dziennikarze Onetu zwrócili uwagę na fakt, że książka została wznowiona w 2022 roku, gdy Karol Nawrocki był prezesem Instytutu Pamięci Narodowej i zgodnie z tym co mówił, mógł odwołać się do wyników prac IPN. Przypomniano również fragment programu z 2018 roku, który pokazała TVP. twitter Karol Nawrocki występuje w nim przedstawiony i podpisany jako Tadeusz Batyr — w bejsbolówce, z rozmazaną twarzą i zmienionym głosem. Przy okazji zachwala samego siebie mówiąc, że to historyk, który zainspirował go do pracy, który w dodatku był pierwszą osobą zajmującą się zagadnieniami przestępczości zorganizowanej w PRL.Karol Nawrocki a Tadeusz Batyr. Szef IPN reaguje na oskarżenia
Nawrocki o Tadeuszu Batyrze
Nawrocki chwali Nawrockiego. Zaskakujące nagranie z TVP