Biden choruje na raka. Były prezydent USA przerwał milczenie. „To ciężki dzień”
Joe Biden Źródło: Shutterstock / DT phots1 Joe Biden podczas Memorial Day zabrał głos po raz pierwszy od momentu zdiagnozowania u niego raka. Były prezydent USA skupił się jednak na swoim zmarłym synu Beau, który służył w Iraku. Joe Biden pojawił się w piątek 30 maja w stanie Delaware na wydarzeniu z okazji Memorial Day. To amerykańskie święto upamiętniające żołnierzy, którzy zginęli w trakcie odbywania służby wojskowej. Było to pierwsze publiczne wystąpienie od czasu ogłoszenia diagnozy raka prostaty w czwartym stadium. – Wiem, że dla wielu z was Memorial Day jest bardzo osobisty. Dla Bidenów ten dzień to 10. rocznica utraty mojego syna Beau, który służył w Iraku. To ciężki dzień – przyznał Biden. – Bycie z wami wszystkimi sprawia, że wszystko staje się łatwiejsze. Naprawdę. Dziękuję, że pozwoliliście mi smucić się razem z wami. Niektórzy z was znali mojego syna Beau. Służył w Gwardii Narodowej stanu Delaware, w tym przez rok w Iraku – mówił były prezydent Stanów Zjednoczonych. Biden podkreślił, że „jedną z rzeczy, jaką zrobił, z której jest najbardziej dumny, było przypięcie synowi pasków do munduru”. – Dla naszej rodziny tak wiele znaczy fakt, że Gwardia Narodowa Delaware została przemianowana na imię Beau. Jego dziedzictwo żyje w jego dzieciach, wnukach i prawnukach, które pamiętają, kim był. Tak jak dziedzictwo wszystkich naszych poległych bohaterów żyje dalej, żyje w nas i w sile i wolności naszego narodu. Brzmi to jak hiperbola, ale jest prawdziwe. To jest dosłowne. Wszyscy, którzy przyszli tu dzisiaj, aby się smucić, z żalem w sercu, wiedzcie, że nie jesteście sami – mówił były prezydent USA. Biden zaznaczył, że jego zdaniem polityka podzieliła ludzi. – Nasi żołnierze nie noszą munduru z napisem Demokrata czy Republikanin. Jest napisane: „Jestem Amerykaninem!” – podkreślił były prezydent Stanów Zjednoczonych. Joe Biden ma raka, zabrał głos po raz pierwszy. Podczas Memorial Day wspominał swojego syna Beau