19 November, 2025

WOŚP czeka rewolucja. Jerzy Owsiak zapowiada

WOŚP czeka rewolucja. Jerzy Owsiak zapowiada

WOŚP czeka rewolucja. Jerzy Owsiak zapowiada

Jurek Owsiak Źródło: Shutterstock / artservice Jerzy Owsiak zapowiedział zmiany w kierowanej przez siebie fundacji. Planuje ograniczyć swoją rolę i przekazać większą odpowiedzialność zespołowi WOŚP.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Jerzy Owsiak zapowiedział zmiany w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.

Rewolucja w WOŚP. Jerzy Owsiak chce ograniczyć swoją rolę

Działacz zapowiedział, że planuje zmniejszyć swoje zaangażowanie w bieżącą pracę fundacji. Podkreślił jednak, że nie zamierza zrezygnować z funkcji prezesa zarządu – pozostanie nim do końca życia.

– Ja swoje zrobiłem. Będę dalej biegać na Finałach i wchodzić na scenę festiwalu Pol’and’Rock, a jednocześnie chcę, by to inni w fundacji podejmowali decyzje – powiedział PAP. Dodał, że nie chce być “upierdliwym, zgrzybiałym gościem”.

Zespół Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy liczy około 70 osób. Owsiak chce przekazać mu większą odpowiedzialność.

– Orkiestra przechodzi na nowy styl pracy zmierzający do usamodzielnienia się zespołu. Staram się już jak najmniej wtrącać w bieżące prace. Po ostatnich atakach hejterskich nie przychodziłem do fundacji przez ponad tydzień – wyjaśnił prezes fundacji.

– To czas mojego podsumowania. Pierwszy raz powiem “ja”, bo zawsze mówiłem “my robimy”. A więc – ja swoje zrobiłem. I jestem z tego wszystkiego mega dumny – dodał Owsiak.

Zmiany w fundacji rozpoczął od prac porządkowych.

– Zacząłem porządkować gabinet, zdjąłem część obrazów. Zawsze było tutaj mnóstwo rzeczy. Teraz jest luźniej. Przygotowuję to miejsce, aby być może ktoś jeszcze tu siedział – powiedział.

Prezes WOŚP o hejcie

W innej części rozmowy poruszono temat ataków hejterskich na fundację i Owsiaka. Prezes fundacji zwrócił uwagę, że trwają one od lat. Opowiedział historię nagrania, które przygotował dla pewnej klasy na prośbę nauczycielki.

– Przez dziesięć minut mówiłem o wszystkim, czego doświadczyłem. O tym, że kiedy czytałem groźby śmierci, to czułem, że kurczy mi się serce, jakby kula przeszła mi przez piersi. I myśl, że przeczyta to moja żona, nasze córki. Fala nienawiści wylewa się nieprzerwanie. Pomalowali ogrodzenie na naszej działce. Podjeżdżamy z żoną i widzimy coś takiego na ogrodzeniu. Krew w takim momencie odpływa. Przed oczami filmy o nazistowskich Niemczech, kiedy malowano napisy na lokalach należących do Żydów. Przesłanie było jasne – dziś to, jutro może być znacznie gorzej – wspomniał.

Podobne artykuły