25 November, 2025

Jerzy Owsiak opublikował wiadomość od internauty. „Zaczepił mnie na korytarzu gość”

Jerzy Owsiak opublikował wiadomość od internauty. „Zaczepił mnie na korytarzu gość”

Jerzy Owsiak opublikował wiadomość od internauty. „Zaczepił mnie na korytarzu gość”

Jerzy Owsiak Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podzielił się z internautami wiadomością od jednego ze współpracowników. Opublikowany na Facebooku email przy okazji przypomniał, że kolejny finał WOŚP coraz bliżej.

Jerzy Owsiak z roku na rok zmaga się z coraz większym hejtem, o czym w ostatnich latach zaczął mówić otwarcie. Nie wszystkie wiadomości, które dostaje, są jednak negatywne. Wielokrotnie podkreślał, że nierzadko otrzymuje też deklaracje wsparcia i ciepłe słowo. Tym razem postanowił pokazać jedną z takich wiadomości.

Jerzy Owsiak pokazał maila od wolontariusza

Do lidera WOŚP napisał współpracownik Orkiestry, który uczestniczy w jej pracach już od 25 lat. „Najpierw jako wolontariusz, później przez sześć lat szef sztabu w Świeciu, w międzyczasie szkolenie Patrolu, pierwszy w Kostrzynie rok, który totalnie skopałem, uciekając przed deszczem, następne z Kaczuchą i potem Aniołkiem. Odkąd skończyłem 15 lat, co roku prowadzę albo współprowadzę »nasze Finały«” – pisał mężczyzna.

Przyznał, że przez wiele lat satysfakcję i siłę do działania czerpał z różnych aktywności wokół Orkiestry, ale dopiero w związku z narodzinami syna w pełni odczuł efekty własnej pracy.

„Wie pan, co zobaczyłem jako pierwsze, odprowadzając narzeczoną na oddział? Wielki inkubator, przykryty etui z logo Orkiestry. Co dostaliśmy chwilę przed wyjazdem na cesarkę? Formularz z logo Orkiestry, dotyczący badania uszu (wyszło ok!). Co było w szpitalu w Bydgoszczy, gdy młody trafił z żółtaczką? Wasz sprzęt” – pisał.

„I już jako tata myślę sobie, że właśnie po to co roku w poniedziałek po Finale nie mam głosu. Bo – kurde – czułem, że mój Syn był zaopiekowany i byłem spokojny, bo sprzęt po prostu pracował” – dodawał.

Dziwna reakcja na wolontariusza WOŚP

Opowiedział też o niecodziennym spotkaniu na szpitalnym korytarzu. „Miałem na sobie orkiestrową koszulkę. Gość spojrzał na mnie, na koszulkę i pyta, czy mam coś wspólnego z Orkiestrą. Powiedziałem, że tak, że prowadzę Finały w Świeciu” – wspominał.
„Nastąpiła chwila ciszy i słowa i treści: »Wiesz co, parę lat temu zaje***** w ciemnej ulicy w brzuch za taką koszulkę. A dziś córa leży tam, a w sali stoi sprzęt i ma serduszka. No, to dziękuję.« I przybił piątkę” – dokończył.

„No nic, czas konserwować gardło, bo styczeń niedługo. Dzięki Panie Jurku, bo nie każdy może spędzić swoje ćwierć wieku właśnie w taki sposób. Józio zasnął” – podsumował członek WOŚP i szczęśliwy tata. Jerzy Owsiak pod wiadomością nie dodał już żadnego komentarza.

Podobne artykuły