Jedną z najbardziej znanych i lubianych polskich dziennikarek została pobita na ulicy
Magda Mołek jest jedną z najbardziej znanych i lubianych polskich dziennikarek. Uwielbia rozmawiać z ciekawymi i inspirującymi ludźmi, a jej fani z zaciekawieniem słuchają poruszanych przez nią i jej rozmówców tematów. Ostatnio w rozmowie z youtuberką Maliną Błańską sama zdecydowała się na osobiste wyznanie. Opowiedziała o przykrym zdarzeniu, które spotkało ją, kiedy była jeszcze nastolatką. Magda Mołek od 2004 roku była związana z TVN-em. Można ją było oglądać w wielu różnych programach na antenie stacji. W latach 2005 – 2019 była jedną z prowadzących program śniadaniowy „Dzień Dobry TVN”. Bardzo dużą sympatię fanów zyskała także prowadząc program “W roli głównej” na antenie TVN Style.
Magda Mołek prężnie działa w sieci
Na początku sierpnia okazało się, że program „W roli głównej” nie pojawi się w nowej, jesiennej ramówce stacji, o czym dziennikarka sama dowiedziała się z mediów.
„… I choć sama dowiedziałam się z mediów (!), że nie będzie już mojego programu „W roli głównej”, byłam na to przygotowana. Dlaczego? Bo zadbałam wreszcie najpierw o siebie. I tego Wam życzę: odwagi w decydowaniu o sobie, podejmowaniu trudnych, ale zgodnych z intuicją decyzji i wiary w to, że Wam to wyjdzie. Bo wyjdzie! [pisownia oryginalna – przyp. Red.]” – napisała dziennikarka.
Fani Magdy Mołek cały czas mogą słuchać jej ciekawych i inspirujących rozmów, ponieważ niedawno zdecydowała się przenieść swoją działalność do internetu. Założyła własny kanał na YouTubie #WMOIMSTYLU, a od niedawna razem Joanną Keszką rozpoczęła nagrania serii autorskich podcastów dotyczących kobiecej seksualności.
Magda Mołek została zaatakowana na ulicy
Ostatnio Magda Mołek była gościem na kanale youtuberki Maliny Błańskiej. Podczas rozmowy dotyczącej feminizmu, dziennikarka zdecydowała się opowiedzieć historię, o której do tej pory nikomu jeszcze nie mówiła. Wróciła wspomnieniami do czasu, kiedy miała 14 lat i wyznała co przydarzyło jej się pewnego dnia w środku miasta.
“Nikomu jeszcze o tym nie opowiadałam. To była chyba ósma klasa szkoły podstawowej. Po lekcjach poszłyśmy z moją przyjaciółką do perfumerii. Przechodziłyśmy obok jednego z kościołów, który stał przy głównym deptaku w mojej rodzinnej Legnicy. Siedziała tam grupka lokalnych pijaczków i zostałyśmy zaczepione. Już nie pamiętam, to były jakieś klasyczne, niewybredne słowa. Miałyśmy 14 lat. Któryś z nich rzucił inwektywą w naszą stronę, a ja odpyskowałam. Ci panowie zamilkli, a my poszłyśmy dalej” – zaczęła swoją opowieść Mołek.
“Mija chwila, ktoś mnie ciągnie za ramię, obraca i z całej siły uderza w twarz. Mam 14 lat, stoję na głównym deptaku, w mieście, w którym jest pełno ludzi, jest jakaś popołudniowa godzina, 14-15 i nie dzieje się nic. Ten człowiek odchodzi w milczeniu, a ja przypominam sobie, że to jeden z tych ludzi, którzy tam siedzieli. Stałam sama z tym piekącym policzkiem” – mówiła dalej.
Pomimo tego, że to wydarzenie miało miejsce już wiele lat temu, zostało w pamięci Magdy Mołek do dzisiaj. Dziennikarka zwróciła uwagę na to, że nie była w stanie nawet opowiedzieć o tym swoim rodzicom.
„Wyobraź sobie, w jaki sposób może naznaczyć na zawsze tego typu zachowanie kogoś, kto nie miał tak jak ja wsparcia w domu. A ja miałam i nadał bałam się coś takiego powiedzieć. Wstydziłam się” – wyjaśniła.
Mołek walczy z uprzedmiotowieniem kobiet
W dalszej części rozmowy z Maliną Błańską dziennikarka zaznaczyła jak ważne jest, aby współczesne kobiety walczyły z uprzedmiotowieniem.
„Badania mówią jasno, jest konkretna grupa mężczyzn, która uważa, że kobieta jest przedmiotem. (…) To jest kod kulturowy, dlatego tak ważne jest to, żeby zmienić narrację. Trzeba kobiety zmienić i mówić im, że mamy być solidarne” – podkreśliła.