Jakimowicz krytykowany po wycieczce na Białoruś. Zareagował z furią Jarosław Jakimowicz Źródło: Instagram / jarek.jakimowicz O Jarosławie Jakimowiczu po zmianie władzy było wyjątkowo cicho. Była gwiazda TVP w końcu jednak o sobie przypomniała. I to z hukiem. Jarosław Jakimowicz najwyraźniej nie wyczuł klimatu, panującego w naszym kraju od rosyjskiej inwazji na Ukrainę i hybrydowych ataków Białorusi na polską granicę. Były gwiazdor kina, a później głównie rządowej telewizji, postanowił pochwalić się wyjazdem na Białoruś.Jarosław Jakimowicz z wycieczką na Białorusi Celebryta w mediach społecznościowych pokazał zdjęcia z podróży. Pokazywał m.n. Mińsk, Brześć, Grodno czy Stare Waliszki, rodzinne miasto Czesława Niemena. O swoich wycieczkach wypowiadał się w bardzo pozytywny sposób. „Niech mi już nikt nigdy nie opowiada bredni o Białorusi” – pisał. Dodawał, że o naszym wschodnim sąsiedzie powinni wypowiadać się tylko ludzie, którzy odwiedzili co najmniej kilka białoruskich miast. Zachwyty Jakimowicza nie spotkały się jednak ze zrozumieniem internautów. Wielu pytało go o sytuację zwykłych Białorusinów, żyjących pod panowaniem niedemokratycznego reżimu. Zwracali też uwagę na biedę, panującą w kraju Aleksandra Łukaszenki. Niektórzy sugerowali, że Jakimowicz stał się zwykłym propagandystą i pytali, czy następna w będzie wizyta w Korei Północnej.Jakimowicz wściekły na dziennikarzy Najbardziej jednak byłego pracownika TVP zabolał artykuł w OKO.Press. Poświęcił mu aż dwa wpisy na swoim Instagramie i zacytował fragmenty. „Jakimowicz prawdopodobnie dał się namówić do wzięcia udziału w propagandowej akcji, którą ostatnio Białoruś wykorzystuje dość często. Zaprasza zachodnich influencerów i pokazuje swoje państwo, a ci w zamian wychwalają Białoruś w mediach społecznościowych” – czytamy w tekście. Celebryta wielkimi odpowiedział na ten materiał wielkimi literami. Pisał, że nie robił zdjęć pod tym kątem i wyzywał autora tekstu. Podał swoje rzekome rachunki i zakończył wszystko emoji, przedstawiającym odruch wymiotny. „To niech każdy już sam oceni jak nakręca ludzi szujnia oko press” – podsumował (pisownia oryginalna – red.).Rzecznik koordynatora służb specjalnych: Aż trudno uwierzyć Sprawę skomentował też rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych w Polsce Jacek Dobrzyński. – Od długiego czasu przestrzegam, że białoruskie służby robią wszystko, żeby do swojej propagandy pozyskać polskich obywateli. Aż trudno uwierzyć, że niektórzy w działania wrogich służb wpisują się dobrowolnie – zauważał. „Mam takie pytanie do pana Jacka i OKO.Press. Czy jak przypnę sobie pejsy to będzie ok?” – pytał w reakcji Jakimowicz, pisząc we wzburzeniu wielkimi literami. „Bo wy chyba bardziej propaganda żydowska, ukraińska czy niemiecka?” – dodawał prowokacyjnie. Czytaj też:Skandaliczne słowa Jarosława Jakimowicza o Paradzie Równości. „Pederaści już się kłócą”Czytaj też:Nerwowa reakcja Jakimowicza ws. jego zarobków w TVP. Znany aktywista „podjął ważny krok”